Uroczyste przekazanie dokumentów odbyło się w poniedziałek w Pracowni Naukowej Archiwum Państwowego m.st. Warszawy. Dokumenty Porowskiego przekazała jego synowa Jadwiga Porowska, która w 2010 r. poinformowała o ich istnieniu historyka i varsavianistę prof. Mariana Marka Drozdowskiego. - Dokumenty związane z Marcelim Porowskim udało mi się zgromadzić podczas porządkowania domowych archiwów. Są to w większości nigdzie nie publikowane rękopisy, ale także oryginalna dokumentacja dotycząca komunistycznego procesu, w tym akt oskarżenia o współpracę z okupantem, protokół rozprawy i wyrok z 10 lutego 1953 r. skazujący Marcelego Porowskiego na karę śmierci - mówiła Jadwiga Porowska. Archiwum Porowskiego liczy ok. 300 dokumentów. Zawiera m.in. wspomnienia prezydenta dotyczące okresu okupacji i Powstania Warszawskiego, korespondencję więzienną po jego aresztowaniu przez komunistyczne władze oraz artykuły pisane po zwolnieniu z więzienia w 1956 r., traktujące m.in. o konieczności odbudowy w Polsce samorządu terytorialnego. Jak powiedział dyrektor Archiwum Państwowego m.st. Warszawy, Ryszard Wojtkowski, uzyskane dokumenty zostaną opracowane, poddane konserwacji oraz udostępnione na początku przyszłego roku w czytelni archiwum i na stronie internetowej. Będzie można je wykorzystać w działalności naukowej lub publicystycznej. - Wszystkie dokumenty, które wypływają i pokazują historię Warszawy, są dla naszej instytucji bardzo cenne. Warto zwrócić uwagę, że nie tylko substancja materialna naszej stolicy, ale także substancja kulturalna, duchowa, w tym różne dokumenty, zostały zniszczone w 1944 r. Dlatego te materiały, które się zachowały, pozwalają nam na poznanie nowych wydarzeń i faktów z działalności takich ludzi jak Marceli Porowski, zasłużonych dla naszej stolicy - powiedział Wojtkowski. Podczas uroczystości zaprezentowano także pierwszy egzemplarz książki "Marceli Porowski - prezydent powstańczej Warszawy", którą opracowali na podstawie odnalezionych dokumentów: Jadwiga Porowska, dr Elżbieta Paziewska, red. Stanisław Zieliński i prof. Marian Marek Drozdowski. W książce znajdują się m.in. fragmenty wspomnień Porowskiego z ostatnich dni przed wybuchem Powstania Warszawskiego. "Niemcy coś przeczuwali. Duży ruch powstał wśród nich w dniu 1 sierpnia jeszcze przed wybuchem Powstania, zwłaszcza na Żoliborzu, gdzie strzały pomiędzy powstańcami a Niemcami padły już przed oznaczoną godziną. Patrole sowieckie docierały do Wawra. W dniu 29 lipca tzw. Związek Patriotów Polskich przekazał przez radio moskiewskie do ludności Warszawy wezwanie do Powstania" - wspomina Porowski. "W dniu 31 lipca widziałem się z płk. Monterem; nic o Powstaniu nie było jeszcze wiadomo. Postanowiliśmy się spotkać nazajutrz, czyli 1 sierpnia o godzinie 5-tej rano. Dowiedziałem się wtedy, że właśnie tegoż dnia o godzinie 16-ej ma wybuchnąć Powstanie. Płk Monter zastrzegł się jednak, że możliwe są jeszcze jakieś zmiany i zalecił dużą ostrożność w dzieleniu się tą wiadomością. Zaskoczyło mnie pytanie płk. Montera, czy wierzę w powodzenie Powstania? Czy mogłem odpowiedzieć inaczej jak twierdząco?" - zastanawiał się prezydent. Marceli Porowski, pseudonim "Mazowiecki", "Wolski", "Andrzej Sowa", urodził się w 1894 r. w Woli Bystrzyckiej. Absolwent Politechniki Petersburskiej, w latach 1919-1929 był naczelnikiem Wydziału Finansów Komunalnych w Departamencie Samorządu MSW, a w latach 1929-1939 dyrektorem Związku Miast Polskich. W 1934 r. spotkał się z prezydentem stolicy Stefanem Starzyńskim. Wówczas rozpoczęła się ich przyjaźń. We wrześniu 1939 r. Starzyński mianował go delegatem na dzielnice południowe stolicy. W czasie okupacji Porowski był wicedyrektorem Wydziału Administracyjnego i Miejskiego Biura Kontroli w Miejskim Biurze Dzielnicy Warszawa-Śródmieście. Od lipca 1941 r. pełnił obowiązki Delegata Rządu m.st. Warszawy, a od 5 sierpnia 1944 r. dodatkowo - prezydenta i komisarza cywilnego powstańczej Warszawy. Po 1945 roku pracował w Ministerstwie Administracji Publicznej, a od 1950 r. w Ministerstwie Gospodarki Komunalnej, będąc po przejściowym aresztowaniu na przełomie 1945/1946 r. pod stałą obserwacją Urzędu Bezpieczeństwa. Aresztowano go 8 grudnia 1951 r. pod zarzutem szpiegostwa, a 10 lutego 1953 r. skazano na karę śmieci, zamienioną na dożywocie. Został zrehabilitowany w 1957 r. ze zrujnowanym zdrowiem, bez możliwości powrotu do aktywnej pracy zawodowej. Pisał artykuły na temat konieczności odrodzenia samorządu terytorialnego, odrzucane przez kolejne redakcje. W ostatnich latach życia pisał wspomnienia. Zmarł w 1963 r.