Prowadził autobus aż został skontrolowany. Grozi mu do trzech lat więzienia
Patrol mazowieckiej Inspekcji Transportu Drogowego zatrzymał w Radomiu nietrzeźwego kierowcę miejskiego autobusu. Mężczyzna podjechał na przystanek końcowy, wysadził pasażerów i został rutynowo skontrolowany. Jak wykazano, w organizmie miał prawie 1,4 promila alkoholu. Za popełnione przestępstwo odpowie wkrótce przed sądem.
Do zdarzenia doszło w środę po godzinie 10 przy ul. Aleksandrowicza w Radomiu. Inspektorzy mazowieckiej Inspekcji Transportu Drogowego postanowili sprawdzić jeden z autobusów, który właśnie zakończył swój kurs i wysadził pasażerów. Finał akcji był co najmniej zaskakujący.
Jak podali w oficjalnym komunikacie inspektorzy transportu drogowego z Mazowsza, w trakcie pobierania wymaganych dokumentów, funkcjonariusze poczuli od kierowcy "mocną woń alkoholu".
"Badanie wykonane alkomatem przesiewowym wykazało, że mężczyzna jest nietrzeźwy" - ujawniono.
Radom. Nietrzeźwy kierowca autobusu złapany na gorącym uczynku
Na miejsce wezwano policję, która tylko potwierdziła poczynione ustalenia, wykazując, że mężczyzna miał w organizmie prawie 1,4 promila alkoholu. Dalsza jazda była więc wykluczona.
30-letni kierowca autobusu trafił na komendę i będzie miał teraz ogromne problemy. Za popełnione przestępstwo odpowie przed sądem. Prawo przewiduje za podobny czyn karę do trzech lat więzienia. Oprócz tego sąd może zakazać mężczyźnie prowadzenia pojazdów i nałożyć na niego grzywnę.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!