"Tylko matoły likwidują szkoły" - to jedno z haseł, jakie nieśli dzisiaj na transparentach rodzice przedszkolaków i uczniów w Warszawie. Jedna z demonstracji w stolicy zorganizowana została na Pradze-Południe. Stołeczne władze planują zamknąć tam gimnazjum i przedszkole "Wiatraczek". Takiemu rozwiązaniu stanowczo sprzeciwiają się rodzice. Zapłonęły symboliczne znicze - Przyszliśmy tutaj, ponieważ urząd dzielnicy, podobnie jak w innych dzielnicach Warszawy, planuje zamykanie szkół. Zamykacie szkoły, przegracie wybory! - ostrzegali rządzących protestujący. Przed urzędem dzielnicy zapłonęły symboliczne znicze. Zbierane były także podpisy pod petycją przeciwko likwidacji szkół. Podobny protest odbył się na Pradze-Północ. Co najmniej kilkadziesiąt osób przyszło pod przewidziane do likwidacji liceum im. Bolesława Chrobrego, by wziąć udział w marszu protestacyjnym. Pochód zakończył się przed urzędem dzielnicy. Protesty w obronie placówek oświatowych zorganizowali również mieszkańcy Żoliborza i Bielan. "Działają wbrew mieszkańcom" Władzom Warszawy zarzucają przede wszystkim to, że działają wbrew mieszkańcom. Rodzice nie rozumieją, jak ratusz może szukać oszczędności w kieszeniach najuboższych. Miasto z jednej strony tnie wydatki, a z drugiej hojną ręką rozdają pieniądze. Na przykład kilkaset tysięcy złotych na premie dla szefów miejskich spółek. - Na jakiej podstawie przyznaje się duże pieniądze tym szefom? Co z nami? - pytała jedna z protestujących przeciwko likwidacji szkół. "Trzeba oszczędzać na urzędnikach" Zdaniem rodziców, zamiast na dzieciach, trzeba oszczędzać na urzędnikach. Protestujący żądają, by zamiast szkół zlikwidować część nikomu nie potrzebnych stanowisk. Tego samego domaga się opozycja w Radzie Miasta. - Łatwiej jest, według rozumowania Platformy Obywatelskiej, zlikwidować szkoły niż sięgnąć do własnych kieszeni i ograniczyć administrację. Sprawa wygląda dość prosto i wybór należy do pani Hanny Gronkiewicz-Waltz - mówi Jarosław Krajewski, rady PiS. Dodaje, że zamiast likwidacji szkół powinno się zlikwidować 50 etatów urzędniczych w Urzędzie Miasta Stołecznego Warszawy. To przyniosłoby 4 miliony złotych oszczędności rocznie do budżetu miasta. Zmiany związane z likwidacją lub łączeniem placówek oświatowych mogą dotknąć w sumie nawet 2 tysięcy uczniów. Niektórzy mają zostać przeniesieni do placówek oddalonych o kilka kilometrów. Ostateczna decyzja w tej sprawie zapadnie podczas czwartkowej sesji Rady Miasta.