Przedstawiciele komitetu "Stop podwyżkom cen biletów ZTM" złożyli brakujące podpisy w stołecznym ratuszu. Wcześniej urząd zakwestionował część z 15 tysięcy podpisów, które są wymagane, by projekt był głosowany podczas sesji Rady Miasta. Celem akcji jest przywrócenie cen biletów w warszawskiej komunikacji do stanu z 2012 roku i zablokowanie kolejnej podwyżki planowanej na 2014 rok. Joanna Erbel, pełnomocnik komitetu "Stop podwyżkom cen biletów ZTM" powiedziała IAR, że tym razem komitet dokładniej weryfikował składane podpisy. Jednak jak przyznaje, tym razem na wszelki wypadek zebrano większą ich liczbę, gdyby część z nich ponownie została odrzucona. - Mieliśmy dwa tygodnie na dozbieranie brakujących podpisów, dokładnie trzech tysięcy sześćset trzydzieści jeden. Dzisiaj złożyliśmy około 5 tysięcy 600, więc już mamy 2 tysiące z górką- podkreśliła Joanna Erbel. Podpisy będą teraz ponownie weryfikowane przez miasto. Pełnomocniczka komitetu mówiła też o możliwych skutkach podwyżek biletów. Jej zdaniem, miasto nie powinno oszczędzać na tak ważnych rzeczach jak komunikacja, ale szukać pieniędzy w innych miejscach. Jej zdaniem, szczególnie w czasach kryzysu myślenie o tym, żeby transport publiczny był tani jest bardzo ważne, bo kryzys nie dotyczy tylko finansów miasta, ale i osób, które tu mieszkają. - Jest kwestia tego, czy wprowadzać wyższe opłaty za parkowanie, czy w inny sposób szukać pieniędzy w budżecie. Są pewne obszary priorytetowe i nie możemy na nich oszczędzać. To się odbija na nas wszystkich, są olbrzymie koszty społeczne -mówi IAR Joanna Erbel . Jeśli złożone podpisy zostaną przyjęte, radni będą musieli zająć się projektem. Najprawdopodobniej będzie to miało miejsce podczas sesji Rady Miasta 29 sierpnia. W skład komitetu "Stop podwyżkom cen biletów ZTM" wchodzi kilkanaście organizacji, między innymi Zieloni, Partia Kobiet, Nasz Ursynów i młodzi socjaliści.