28-letni Radosław P., który wynajmował mieszkanie, chciał na nim zarobić proponując innym wynajęcie tego samego lokalu bez wiedzy właściciela. - Podając się za właściciela, proponował wynajęcie mieszkania po okazyjnej cenie. Od dwóch osób pobrał zaliczki, po czym zniknął - powiedziała Dorota Tietz z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji. Mężczyzna przy podpisywaniu umów posługiwał się nieprawdziwymi danymi osobowymi. Wstępnie straty oszacowano na prawie 4 tysiące złotych. Policja zatrzymała go w mieszkaniu kolegi na Ursynowie. - Mężczyzna przed funkcjonariuszami próbował ukryć się w garderobie. Był zaskoczony, nie przypuszczał, że policjanci tak szybko wpadną na jego trop. Był pewien, że posługując się fałszywymi danymi osobowymi, uniknie odpowiedzialności - dodała Tietz. 28-latek jest dobrze znany warszawskiej policji. W przeszłości był notowany za przestępstwa przeciwko mieniu.