Jak poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu Małgorzata Chrabąszcz, śledztwo zostało umorzone ze względu na stwierdzoną przez biegłych psychiatrów niepoczytalność kobiety w chwili popełniania czynu. Według biegłych kobieta nie była w stanie kontrolować swoich emocji i zachowania. Zdaniem lekarzy, dokonane przez nią zabójstwo nastąpiło w wyniku przeżyć związanych z okresem porodu i pod wpływem jego przebiegu. - Według biegłych kobieta dopuściła się czynu, nie mogąc rozpoznać jego znaczenia i pokierować swoim postępowaniem z powodu zakłócenia czynności psychicznych, ostrych wielopostaciowych zaburzeń psychotycznych związanych z porodem - wyjaśniła rzeczniczka. Lekarze nie stwierdzili natomiast, żeby kobieta była chora psychiczna. O sprawie dzieciobójstwa w Radomiu głośno było w mediach latem ubiegłego roku. Według medialnych doniesień kobieta tuż po urodzeniu dziecka, udusiła je, a następnie w makabryczny sposób próbowała zniszczyć zwłoki noworodka. Po jakimś czasie matka zgłosiła się na policję i przyznała się do winy. Prokuratura odmawiała wówczas podawania szczegółów zdarzenia. Rzeczniczka poinformowała, że w związku ze sprawą dzieciobójstwa prokuratura prowadzi jeszcze dwa inne dochodzenia. Pierwsze dotyczy tzw. gróźb karalnych kierowanych przez nieznane osoby pod adresem kobiety za pomocą wpisów na stronach internetowych. W drugim przypadku prokuratura bada sprawę udostępnienia w internecie danych osobowych - imienia i nazwiska kobiety. Mając te dane dziennikarze tabloidów dotarli do rodziny i opisali to zdarzenie.