Prokuratura przypomniała przy tym, że do zanieczyszczenia doszło w skutek wycieku oleju turbinowego z chłodnicy Turbo Elektrowni w Ostrołęce. "Z chłodnicy wyciekło prawdopodobnie około 3 m3 oleju, ale jedynie 20 procent z tego dostało się do rzeki Narew" - podano. Przeprowadzono oględziny chłodnicy i pobrano próbki z Narwi oleju, który wydostał się z chłodnicy. Prokuratura poinformowała ponadto, że gromadzi dokumentację konieczną do wyjaśnienia sprawy. Przesłuchiwani są m.in. świadkowie z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, Straży Pożarnej i z Elektrowni Energa w Ostrołęce. "W zależności od poczynionych ustaleń podejmowane będą dalsze decyzje w sprawie" - podała prokuratura.