Przez ponad godzinę po przesłuchaniu Arkadiusza Denkiewicza, byłego milicjanta skazanego już wcześniej prawomocnie za podżeganie do pobicia Przemyka, sąd za zamkniętymi drzwiami wysłuchiwał opinii psychologa o świadku. Jej konkluzje nie zostały ujawnione. Po przesłuchaniu biegłej i odtajnieniu rozprawy sędzia Monika Niezabitowska-Nowakowska wygłosiła sakramentalną formułę: "Zamykam przewód sądowy", po czym chciała oddać głos prokuratorowi Robertowi Skawińskiemu. Oskarżyciel poprosił jednak o odłożenie w czasie mów końcowych stron, bo - jak tłumaczył - chce jeszcze dokonać analizy środowych zeznań Denkiewicza i opinii biegłego. "Czy to znaczy, że urząd prokuratorski nie jest dziś przygotowany do wystąpienia?" - zapytał sąd. Prokurator odpowiedział na to, że chodzi mu jedynie o przeanalizowanie wydarzeń z ostatniej rozprawy. Ostatecznie sąd ogłosił przerwę w procesie do 20 maja, kiedy głos mają zabrać prokurator, następnie mec. Ewa Milewska-Celińska, która jest pełnomocnikiem oskarżyciela posiłkowego - ojca Grzegorza Przemyka - Leopolda, obrońcy oskarżonego Ireneusza K. i sam podsądny - o ile się stawi. Jego adwokat oświadczył, że K. zamierza pojawić się w sądzie. W środę go nie było.