Siedem stacji budowanej obecnie II linii metra zaprojektowało konsorcjum Metroprojektu i firmy architektonicznej AMC - Andrzej M. Chołdzyński. W ramach projektu wygląd ścian tych stacji opracował właśnie Fangor, proszony o to przez Chołdzyńskiego. Na każdej z nich ma pojawić się duży, graficzny, kolorowy zapis jej nazwy. Projekt wygrał w 2007 r. konkurs ogłoszony przez miasto. Okazało się jednak, że już po konkursie postanowiono zmienić pierwotny wygląd przestrzeni, na których logotypy Fangora miały być wyświetlane na szklanych panelach; ponadto zaplanowano też umieszczenie na tych panelach billboardów reklamowych. Artysta żąda przeprosin Fangor oświadczył, że na takie zmiany zgody nie wyraził i postanowił pozwać Miasto Stołeczne Warszawa - jako inwestora oraz wykonawcę - AGP Metro Astaldi. Proces przed Sądem Okręgowym w Warszawie ruszył w październiku zeszłego roku: Fangor żąda przeprosin za naruszenie jego praw autorskich. Pozwani chcą oddalenia pozwu. O tym, jakie były intencje Fangora i Chołdzyńskiego, którzy w styczniu 2008 r. zawarli umowę o współpracy, zeznawali w poniedziałek przed sądem świadkowie malarza: jego żona, współpracujący z Fangorem artysta rzeźbiarz Daniel Wnuk oraz prawnik, który pomagał sporządzić umowę z Chołdzyńskim. Wszyscy oświadczyli, że dokument podpisany w styczniu 2008 r. dotyczył wstępnego etapu prac, a na wielobranżowy projekt wykonawczy spodziewali się zawrzeć osobną umowę. - Logotypy dla stacji metra to były szkice kredką wielkości 5 cm na 60 cm. To jest niemożliwe, aby na podstawie takiego szkicu przygotować ostateczny projekt - zapewniał Daniel Wnuk. W obszernym zeznaniu przedstawił, jak we współpracy z Fangorem i na prośbę Chołdzyńskiego jeździł m.in. do zakładów w Olkuszu, gdzie miano wykonać emaliowane elementy wystroju stacji po to, aby w realnych wymiarach ocenić, czy kolorystyka i inne rozwiązania sprawdzą się w realnym wymiarze. - Całe mistrzostwo Fangora polega na doborze kolorów. To nie jest wszystko jedno czy krawędzie na projekcie będą widoczne, czy niewidoczne, czy między panelami będą większe, czy mniejsze przerwy - wyliczał współpracownik malarza podkreślając, że w tych elementach spodziewał się współpracy z wykonawcami oraz tzw. nadzoru autorskiego nad realizacją. Jak podkreślił to, co pokazano Fangorowi na spotkaniach z kierownictwem Metra i z firmą Astaldi w 2011 r. zasadniczo różniło się od projektu malarza. Nietypowa sytuacja Sąd oddalił też wniosek prawników Fangora o powołanie biegłego, który miałby ocenić, na ile artysta ma prawo do nadzoru nad swą realizacją. - Jesteśmy w nietypowej sytuacji, bo stacji metra nie ma, więc nie można mówić o naruszeniu praw autorskich. Aby domagać się ochrony tych praw, trzeba najpierw pokazać utwór, potem udowodnić, że ma się do niego prawa, a na koniec wykazać, że zostały naruszone - argumentowała pełnomocniczka Astaldi mec. Krystyna Włodarczyk. Na te oświadczenia replikował Fangor. Jak podkreślił, w jego mniemaniu umowa z Chołdzyńskim została "skonsumowana", gdy upadł pomysł wyświetlania logotypów na ekranach plazmowych i wymyślono, że będą one prezentowane na 120-metrowej długości emaliowanych panelach. - Jeśli Chołdzyński nie chce ze mną robić projektu, to niech to powie. Jeśli chce robić z metrem - proszę bardzo, ale beze mnie - oświadczył wzburzony. Niewykluczone, że Chołdzyński, a także konsorcjum Metroprojekt zostaną przypozwani do procesu jako tzw. interwenienci uboczni - zapowiedziała to pełnomocniczka miasta mec. Joanna Wojtkowska. Prawo cywilne umożliwia taką formułę doproszenia do procesu osoby lub instytucji "mającej interes prawny" w rozstrzygnięciu sądowym. Polski debiut w słynnej galerii Fangor w listopadzie 2012 r. skończył 90 lat. Twórczość artysty obejmuje m.in. malarstwo, projekty architektoniczno-urbanistyczne, scenografię i grafikę plakatową. Jako jedyny Polak miał wystawę indywidualną w Muzeum Guggenheima w Nowym Jorku. Budowany obecnie centralny odcinek II linii metra ma mieć 7 stacji: Rondo Daszyńskiego, Rondo ONZ, Świętokrzyska, Nowy Świat, Powiśle, Stadion i Dworzec Wileński i połączy lewo- i prawobrzeżną Warszawę. Umowę na projekt i budowę centralnego odcinka II linii metra stołeczny ratusz podpisał z włosko-turecko-polskim konsorcjum Astaldi, Gulermak i PBDiM Mińsk Mazowiecki w październiku 2009 r. Koszt inwestycji to 4,17 mld zł.