Jeden z mężczyzn jest oficjalnie prezesem firmy, na działalność której chciał wziąć kredyt. Nie wiedział jednak nic na temat swego rzekomego przedsiębiorstwa. Stołeczni policjanci ustalili, że przedsięwzięciem zarządzał drugi zatrzymany mężczyzna - członek gangu mokotowskiego, który pół roku temu wyszedł na wolność. Oszuści złożyli w banku sfałszowane zaświadczenia, na podstawie których chcieli otrzymać 400 tys. zł kredytu. Po pieniądze przyjechali luksusowym samochodem wartym 300 tys. zł. W banku czekali już na nich policjanci zawiadomieni przez pracowników placówki. Okazało się, że samochód jakim przyjechali oszuści także został wyłudzony przez nich od funduszu leasingowego. Ustalono również, że na podstawie sfałszowanych dokumentów duet wyłudził już ponad pół miliona złotych z innych banków. Mężczyznom grozi do 8 lat pozbawienia wolności. O ich losach zadecyduje sąd. Gang mokotowski, który zawłaszczył strefy wpływów po tzw. grupie pruszkowskiej, był najgroźniejszą grupą przestępczą w kraju. Zajmował się narkobiznesem, a zbrojne ramię grupy czerpało zyski ze ściągania haraczy i uprowadzeń. Grupie mokotowskiej przypisuje się też serię krwawych egzekucji w latach 2002-2003. Gang został rozbity na przełomie kwietnia i maja 2008 r.