Za oszustwo na dużą skalę 27-letniemu Tomaszowi W. i 60-letniemu Tadeuszowi W. grozi kara do 10 lat więzienia. Aby zdobyć pieniądze, mężczyźni przedstawili sfałszowane zaświadczenie o wysokości dochodów i zatrudnieniu. Wynikało z nich, że jeden z oszustów rzekomo prowadził firmę, a drugi był poręczycielem. W rzeczywistości firma została wyrejestrowana cztery lata temu. - Już pierwsze sprawdzenia wykazały, że dokumenty nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Owszem, spółka działała, ale działalność prowadziła do końca grudnia 2004 r., a 1 stycznia została wyrejestrowana. Nie było więc już żadnych wątpliwości, że klient ma zamiar zdobyć nielegalnie prawie milion złotych - powiedział rzecznik KSP nadkom. Marcin Szyndler. Mężczyźni zostali zatrzymani, gdy pojawili się w banku, aby podpisać umowę kredytową i odebrać pieniądze. To kolejny taki przypadek w ostatnich dniach. W połowie lutego policja zatrzymała w dwóch bankach w centrum Warszawy cztery osoby usiłujące wyłudzić kredyty na ponad 1 mln zł.