- Jest to publikacja unikatowa, ponieważ kard. Wyszyński pisał te notatki codziennie przede wszystkim dla siebie, a nie do publikacji - podkreślił prymas Polski kard. Józef Glemp podczas poniedziałkowej promocji książki w Warszawie. Dodał, że dotyczą one osobistych przeżyć prymasa, a także spraw Kościoła oraz problemów społecznych i politycznych naszego kraju w trudnym okresie rządów komunistycznych. W opracowaniu tomu uczestniczyli pracownicy Instytutu Pamięci Narodowej i Instytutu Prymasowskiego Stefana Kardynała Wyszyńskiego. Prezes IPN Janusz Kurtyka podkreślił, że IPN swoimi działaniami pragnie "wspierać dobre tradycje narodu i dobre tradycje Kościoła". Dodał, że publikacja ta dotyczy okresu, w którym komuniści "zdelegalizowali polskie elity". - Jedynym oparciem dla narodu był w tym okresie Kościół, który był z narodem, a prymas Wyszyński był prawdziwym przywódcą, który stał na czele polskiego Kościoła - podkreślił Kurtyka. Prof. Jan Żaryn z Uniwersytetu im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego zauważył, że okres, którego dotyczą zapiski wydane w tomie "Pro memoria", był niezwykle dramatyczny. - To okres najgorszych represji komunistów wobec duchowieństwa, próby usunięcia Kościoła z przestrzeni publicznej. Zapiski dają czytelnikowi wgląd w detale tej walki o tożsamość polskiego katolicyzmu - powiedział historyk. W zapiskach kard. Wyszyńskiego czytamy m.in: "Moje notatki, zapiski, wcale nie mają pretensji pamiętnikarskich, ja nie piszę pamiętników, tylko notuję rzeczy, w których sam osobiście brałem udział. I notuję je dlatego, że mogą być niekiedy sprawy kontrowersyjne i ktoś będzie sobie chciał postawić pytanie, a nie daj Boże męczyć się nad tym problemem, jak tam w rzeczywistości było. Z litości więc dla tych, którzy się kiedyś będą zajmowali tymi sprawami, notuję pewne rzeczy, jak one wyglądały, ale tylko takie, w których sam brałem udział". - Z zapisków wynika jednak, że bardzo często Wyszyński wychodził poza suchy opis faktów i przedstawiał swój punkt widzenia, komentarz do opisywane rzeczywistości. W porównaniu z zapiskami z okresu uwięzienia "Pro memoria" jest bardziej skondensowane, mniej osobiste, ale też czytelnik ma wrażenie obcowania z żywym człowiekiem - mówiła podczas poniedziałkowej promocji książki Iwona Czarcińska z Instytutu Prymasowskiego Stefana Kardynała Wyszyńskiego. Anna Rastawicka z tego Instytutu poinformowała, że zapiski "Pro memoria" nie były dotychczas publikowane jako całość. Ukazywały się tylko fragmentarycznie, w 1987 roku w biuletynie Konferencji Episkopatu Polski, a także w różnych rozproszonych pismach.