Reżyser przedstawienia Bogusław Semotiuk uważa, że "Klejnoty" to przykład dobrze napisanej angielskiej farsy. - Sztuka ma klasyczną konstrukcję. Zaczyna się niepozornie, a później lawinowo dochodzi do nieoczekiwanych zwrotów akcji - wyjaśnia reżyser. "Klejnoty" to - według niego - przedstawienie z dużą dawką dobrego humoru, wartką akcją, wątkiem kryminalnym, a także z morałem dotyczącym związków damsko-męskich. - Można z niego wyciągnąć proste przesłanie: kochajmy kobiety, ale nie okłamujmy ich - zaznacza Semotiuk. Głównym bohaterem sztuki jest współwłaściciel salonu jubilerskiego - z pozoru stateczny kawaler i domator, który okazuje się być też uwodzicielem i oszustem. - To przeciwstawienie dwóch postaw: mężczyzny prowadzącego spokojny tryb życia i chcącego być wyjątkowo szlachetnym, i człowieka rozpasanego, wymyślającego różne historie, żeby utrzymywać równolegle kilka związków z kobietami - tłumaczy reżyser. Bogusław Semotiuk (ur. 1952 r.) jest aktorem i reżyserem. Ukończył studia na Wydziale Aktorskim w łódzkiej filmówce. Występował w Teatrze im. Stefana Jaracza w Łodzi. W latach 2001-2004 był dyrektorem Bałtyckiego Teatru Dramatycznego im. Juliusza Słowackiego w Koszalinie, a w latach 2004-2007 - Teatru Nowego w Słupsku. Jest pedagogiem w łódzkiej szkole filmowej oraz Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej w Łodzi. W ubiegłym roku w radomskim teatrze wyreżyserował "Moralność pani Dulskiej".