Muszą to więc zrobić także szkoły jazdy. Za wymianę w wyższych opłatach za kurs zapłacą adepci nauki jazdy. Rynek wymusza taką wymianę. Jeżeli kursanci chcą się uczyć na tym, na czym będą zdawać, to trudno uczyć ich na innych samochodach - tłumaczy właściciel szkoły jazdy. Przyszli kierowcy buntują się na dodatkowe opłaty i mobilizują siły, by zdążyć pomyślnie zdać egzamin jeszcze przed podwyżkami.