Poinformowała o tym Dorota Tietz z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji. - Podczas kontroli punktu skupu złomu funkcjonariusze zauważyli dwa podjeżdżające stary. Właściciel skupu dawał im dziwne znaki więc policjanci próbowali je zatrzymać - powiedziała . Jak dodała po krótkim pościgu udało się zatrzymać jedną z ciężarówek. W środku było 9 mężczyzn i ponad 500 metrów miedzianych kabli. Okazało się, że mężczyźni - pracownicy wojska mieli wymieniać kable miedziane na światłowody w studzienkach w różnych punktach Warszawy. - Stare przewody mieli zostawiać w studzienkach, stwierdzili jednak, że można na tym zarobić i sprzedawali je jako złom - dodała Tietz. W sumie - jak przyznał właściciel skupu takich transportów miał ok. 12; 3, 4 w miesiącu. Mężczyźni wyjechali też z jednostki bez zgody przełożonych. Zatrzymani pracownicy wojska odpowiedzą za kradzież, właściciel złomu za paserstwo. Policja ustala kto jechał drugim Starem.