Jak poinformowała rzeczniczka starostwa płockiego Dagmara Kobla-Antczak, poziom Wisły w Wyszogrodzie wynosił dziś po południu 622 cm i o 72 cm przekraczał tam stan alarmu, a w Kępie Polskiej 472 cm, przekraczając stan alarmu o 22 cm. Dane te oznaczają, iż w Wyszogrodzie od poniedziałku rano rzeka opadła o 8 cm, a w Kępie Polskiej o 4 cm. W siedmiu nadwiślańskich gminach powiatu płockiego: Słubice, Mała Wieś, Wyszogród, Bodzanów, Słupno, Nowy Duninów i Gąbin obowiązuje nadal alarm powodziowy, wprowadzony tam 7 grudnia 2010 roku. W Płocku obowiązuje z kolei pogotowie przeciwpowodziowe. W najniżej położonej, prawobrzeżnej dzielnicy miasta - Borowiczki poziom Wisły przekraczał we wtorek po południu stan alarmu o 3 cm. Przy trzech pozostałych wodowskazach w mieście rzeka utrzymywała się poniżej stanów ostrzegawczych. - Sytuacja w Płocku jest stabilna. Korzystnym zjawiskiem jest spadek poziomu Wisły w górnym biegu od Puław, a także na dopływach rzeki - powiedział szef oddziału zarządzania kryzysowego w płockim Urzędzie Miasta Jan Siodłak. Jego zdaniem, gdyby zapowiadany z końcem tygodnia wzrost temperatury utrzymywał się dłużej, np. około tygodnia, można by rozważyć użycie lodołamaczy, które czekają w pogotowiu we Włocławku. - Obecnie nie ma takiej potrzeby. Także dlatego, by nie zakłócać swobodnego spływania wody korytem rzeki, mimo utrzymującej się pokrywy lodowej - dodał Siodłak. Na Wiśle od Wyszogrodu do Włocławka grubość pokrywy lodowej wynosi obecnie 27-28 cm.