Kontrola GDDKiA potwierdziła, że droga popękała na łączeniach asfaltu oraz pomiędzy nimi. W pierwszym przypadku zdaniem urzędników wykonawcy źle zabezpieczyli łączenia poszczególnych odcinków. W drugim - problem może być o wiele poważniejszy, bo jeśli jezdnia pęka w poprzek na całej szerokości, to może się okazać, że źle ułożono warstwy podbudowy. Pęknięcia trzeba będzie naprawić, zanim można będzie układać ostatnią warstwę nawierzchni. Naprawa każdego z takich miejsc może potrwać nawet około tygodnia. Jeden z wykonawców w nieoficjalnej rozmowie z dziennikarzem RMF FM stwierdził, że pęknięcia mogą być efektem błędów w projekcie. Chodzi o to, że warstwy drogi są zbyt sztywne. Nowe problemy na tej trasie mogą jeszcze bardziej skomplikować choćby częściowe jej oddanie przed mistrzostwami.