Odpowiada on m.in. za "doprowadzenie nieletnich poniżej 15 lat do poddania się innym czynnościom seksualnym". Grozi mu do 10 lat więzienia. W poprzednim procesie w styczniu ub. roku sąd skazał S. na osiem lat więzienia. Dodatkowo otrzymał on wówczas zakaz wykonywania zawodu psychologa na 10 lat. Sąd okręgowy uchylił jednak w grudniu wyrok "z przyczyn formalnych". Obecny proces, podobnie jak poprzedni, toczy się z wyłączeniem jawności. O odczytaniu aktu oskarżenia poinformowali dziennikarzy obrońca oskarżonego mec. Andrzej Senejko i reprezentujący oskarżycielkę posiłkową - matkę jednego z pokrzywdzonych dzieci - mec. Witold Leśniewski, którzy wyszli z sali sądowej podczas przerwy w rozprawie. - Został otwarty przewód sądowy - powiedzieli. Po zakończeniu rozprawy mecenasi dodali, że kolejny termin rozprawy jest wyznaczony na 17 kwietnia. Odmówili udzielenia innych informacji. Mec. Senejko dodał jedynie, iż trudno przewidzieć jak długo potrwa ponowny proces Andrzeja S. - Na razie wszystko idzie sprawnie - zaznaczył. Po raz pierwszy ponowny proces miał się rozpocząć w połowie lutego br., został jednak odroczony z powodu kłopotów z doręczeniem obrońcy oskarżonego zawiadomienia o terminie rozprawy. Drugi raz rozpoczęcie procesu odroczono w połowie marca ze względów formalnych. Sprawa została skierowana do ponownego rozpatrzenia 7 grudnia 2007 r. W ponownej sprawie S. do wspólnego rozpoznania dołączono drugi akt oskarżenia przeciwko psychologowi, który prokuratura skierowała do sądu latem 2007 roku. Dotyczy on molestowania podczas terapii dwóch dziewczynek. Pierwszy proces Andrzeja S. trwał od lata 2005 r. i zaczął się rok po tym, jak na śmietniku niedaleko mieszkania psychologa znaleziono w 2004 roku kilkaset zdjęć, na których były m.in. dzieci poprzebierane za osoby innej płci oraz trzymające wibratory. Sam S. w śledztwie i przed sądem twierdził, że była to "forma terapii dzieci autystycznych", a elementy seksualne miały je "otworzyć". Jednak - zdaniem prokuratury - psycholog nie pomagał dzieciom, ale je krzywdził.