Dyrektor placówki, która należy do samodzielnego publicznego zespołu zakładów opieki zdrowotnej, Krzysztof Jaworski, zajmujący to stanowisko od maja 2011 r., złożył rezygnację. Krzysztof Osmański, zastępca dyrektora ds. ekonomiczno-administracyjnych szpitala, powiedział w czwartek, że obecna sytuacja finansowa placówki jest "bardzo ciężka, wręcz tragiczna". Wśród wierzycieli jest m.in. ZUS. - Zajęcia komornicze, które mamy w tej chwili znów powodują zagrożenie wynagrodzenia na najbliższy termin płatności, czyli 10 sierpnia - powiedział Osmański. Dodał, że zajęcia prowadzi kilku komorników, a jeden z nich wszczął postępowanie zabezpieczające, co oznacza, że uwolnienie środków na wynagrodzenia możliwe jest za pośrednictwem sądu. - Oczekujemy w tej chwili na decyzję sądu, co do uwolnienia kwot na wynagrodzenia i wysokości tych kwot - zaznaczył. Osmański zapewnił, że szpital pracuje normalnie. - Pracujemy pełną parą. Cały personel rozumie sytuację i staje na wysokości zadania. Mamy zapasy, które kurczą się, ale dajemy radę. Jest ciężko, ale nie jest jeszcze tragicznie na tyle, żebyśmy musieli decydować o stanie ewakuacji czy zamykaniu szpitala - powiedział Osmański. Przyznał, że placówka, której jedynym źródłem dochodu jest NFZ, odnotowuje nawet wzrost liczby pacjentów. Wicestarosta gostyniński Andrzej Kujawski podkreślił, że starostwo podejmuje wszelkie działania w celu odblokowania kont placówki. Jak ocenił, negocjacje prowadzone w ramach procedury wyboru operatora zewnętrznego dla szpitala, są bardzo trudne i na obecnym etapie trudno przewidzieć, kiedy i w jaki sposób mogą się one ostatecznie zakończyć. Według starostwa gostynińskiego, najbardziej realnym sposobem ratowania tej placówki jest znalezienie podmiotu, który wydzierżawiłby majątek szpitala. W czerwcu zarząd powiatu wstępnie zapoznał się z ofertami podmiotów, który zgłosiły się w postępowaniu dotyczącym wyboru operatora zewnętrznego. Liczono wtedy, postępowanie będzie finalizowane z początkiem lipca. Kujawski przyznał, że dotychczasowy dyrektor placówki Krzysztof Jaworski złożył rezygnację ze stanowiska. Obecnie przebywa na urlopie. W piśmie informującym o swej decyzji Jaworski nie podał powodów rezygnacji. Sprawa powierzenia obowiązków dyrektora szpitala nowej osobie ma rozstrzygnąć się pod koniec sierpnia. Pod koniec marca konta szpitala w Gostyninie-Kruku zostały zablokowane - dług placówki osiągnął wówczas 34 mln zł, głównie zaległych należności z lat poprzednich wobec ZUS i Urzędu Skarbowego. Placówka stanęła wtedy przed groźbą ewakuacji pacjentów i wstrzymania działalności. W połowie kwietnia komornik przejął z jednego z kont szpitala pieniądze na poczet zaległych płatności. Umożliwiło to odblokowanie pozostałych kont placówki i spłatę części zobowiązań, m.in. wobec dostawców leków i mediów. Jednocześnie wojewoda mazowiecki wycofał wydane wcześniej zalecenie, by zespoły ratownictwa medycznego przewoziły pacjentów karetkami do innych szpitali. W szpitalu, który ma zaległości płacowe wobec pracowników, od lutego trwa spór zbiorowy wszystkich tamtejszych związków zawodowych z dyrekcją placówki. Związki, nie zgadzając się na obniżenie pracownikom wynagrodzeń - co dyrekcja argumentowała problemami finansowymi - przedstawiły postulat podwyżek o 20 proc. Według związkowców, szansą na uratowanie szpitala byłoby np. przekształcenie placówki w spółkę ze 100-proc. udziałem samorządu. Obawiają się oni, że pomysł starostwa na wydzierżawienie majątku placówki przez operatora zewnętrznego doprowadzi do likwidacji niektórych oddziałów oraz redukcji zatrudnienia. W czerwcu dyrekcja szpitala przedstawiła związkom projekt porozumienia w sprawie sporu zbiorowego. Porozumienia jednak nie osiągnięto. Kolejne rozmowy planowane są na przyszły tydzień.