"Dziennik" dotarł do niepublikowanych jeszcze wyników wielkiego badania nawyków zdrowotnych i żywieniowych polskich gimnazjalistów. Wynika z nich, że nastolatki doskonale wiedzą, co szkodzi ich zdrowiu i jak powinny się odżywiać. Gorzej z zastosowaniem tej wiedzy w praktyce. Co czwarte dziecko zajada się czipsami, a 70 procent między posiłkami dopycha się słodyczami. Pracownicy stacji sanitarno-epidemiologicznych przepytali ponad 11,5 tys. gimnazjalistów i ich rodziców z dwóch województw: zachodniopomorskiego i małopolskiego, na temat żywienia i trybu życia. Autor badania, prof. Marian Sygit, szef Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Szczecinie, podsumował już część wyników. - Okazuje się, że dzieci mają świetną wiedzę na temat zasad prawidłowego odżywiania - mówi. Aż 88 proc. stwierdziło, że trzeba jeść surówki, 65 proc. nie ma żadnych wątpliwości, że nie wolno dojadać między posiłkami, a 92 proc. - że czipsy są niezdrowe. Większość gimnazjalistów uważa, że powinni jeść więcej warzyw i owoców i ograniczyć słodycze. Nastolatki notorycznie dojadają między posiłkami, głównie batoniki i ciastka. Co piąty przyznaje, że zdarza mu się jeść także w nocy. Wśród ulubionych potraw oprócz takich, jak pierogi czy zupy, wymieniają ciastka, czipsy i hamburgery. - To pokazuje, jak wiele jeszcze mamy do zrobienia. Dzieci mają dobrą wiedzę, teraz trzeba jeszcze nauczyć je dobrych nawyków - mówi prof. Sygit.