W nocy na Suwalszczyźnie i w Małopolsce termometry wskażą nawet dziesięć stopni poniżej zera, a w głębi kraju temperatura spadnie do minus siedmiu stopni. Już we wtorek jednak na przeważającej części kraju będzie dodatnia temperatura, tylko na krańcach północno-wschodnich termometry wskażą minus 2 stopnie. Synoptycy zapowiadają, że jutro najcieplejszym miejscem będzie Nizina Szczecińska - maksymalna temperatura wyniesie tam cztery stopnie powyżej zera. W ciągu następnych dni temperatura będzie jeszcze wzrastać. Na szczęście - jak wynika z prognoz hydrologicznych, którymi dysponuje Państwowa Straż Pożarna - w Polsce nie ma na razie zagrożenia powodzią. Strażacy na bieżąco monitorują także sytuację na rzekach. Dużą ich część pokrywa jednolita warstwa lodu. Oznacza to, że w razie ocieplenia lód będzie się topił, nie tworząc zatorów. Jak mówi starszy kapitan Piotr Holajda z Komendy Głównej Straży Pożarnej, nie można jednak wykluczyć lokalnych podtopień. Straż zapowiada, że na bieżąco będzie monitorować sytuację. Na razie jednak nie ogłoszono żadnej mobilizacji. Dwa lata temu, po gwałtownej odwilży, zatory na Wiśle spowodowały zagrożenie powodziowe. Groźnie było między innymi na środkowym biegu Wisły. Jak mówi rzeczniczka wojewody Mazowieckiego Ivetta Biały, teraz takiego zagrożenia nie ma, ponieważ przez zamarznięciem stan wody w rzece był niski lub średni. Z prognoz IMGW wynika, że dodatnia temperatura utrzyma się co najmniej do początku przyszłego tygodnia. Prognoza pogody dla twojego miasta i regionu. Sprawdź!