Wszystko wydarzyło się bardzo szybko. W tramwaju w Warszawie do siedzącej kobiety podszedł mężczyzna i zerwał jej z szyi łańcuszek. Pokrzywdzona głośno wzywała pomocy, na jej wołanie zareagowało dwóch pasażerów oraz motorniczy, który zablokował drzwi i wezwał policję. Tym sposobem mężczyzna nie miał już żadnych szans na ucieczkę. Przybyli na miejsce policjanci z Woli zatrzymali sprawcę zuchwałej kradzieży. Podczas przeszukania policjanci nie znaleźli przy nim skradzionej biżuterii. Dopiero rentgenowskie prześwietlenie przeprowadzone w szpitalu potwierdziło przypuszczenia funkcjonariuszy. Jak się okazało, mężczyzna przed zatrzymaniem połknął łańcuszek z zawieszką. Pokrzywdzona straty oszacowała na 1500 złotych. Prowadzący sprawę policjanci ustalili, że to nie jedyne przestępstwo, jakiego dopuścił się Paweł K. 35-latek przyznał się, że pod koniec lipca br. w autobusie linii 171 zerwał kobiecie łańcuszek, który sprzedał w lombardzie. Mężczyzna jest znany policji, wcześniej był już karany za podobne przestępstwa. Śledczy przedstawili Pawłowi K. dwa zarzuty kradzieży, działając w okresie recydywy. Wkrótce o wysokości kary zadecyduje sąd. Za kradzież grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.