Posiłki ściągnięto z Białegostoku, Bydgoszczy, Gdańska, Katowic, Lublina, Olsztyna, Łodzi, Opola i Radomia. Wszystko dla tego, że w samej stolicy bardzo brakuje stróżów prawa z powodu uzawodowienia polskiej armii. Warszawski garnizon policyjny najmocniej odczuł zniesienie poboru wojskowego. Do tej pory osoby, które nie chciały iść w kamasze, miały szanse odsłużyć wojsko właśnie w policji. - Mieliśmy bardzo dużo ludzi, którzy zamiast służby wojskowej odbywali służbę w policji, w oddziale prewencji. W tej chwili tych ludzi już nie ma, dlatego te patrole na pewno są dla nasz wzmocnieniem - stwierdził Mariusz Mrozek z Komendy Stołecznej Policji. Funkcjonariusz zaznaczył, że dla młodych policjantów Warszawa to najlepszy bo najtrudniejszy poligon doświadczalny: Kierowani są w miejsca, gdzie odnotowujemy najwięcej włamań, najwięcej zachowań chuligańskich. 441 przyjezdnych policjantów ma patrolować Warszawę do połowy grudnia. Jest już plan, by po każdym naborze do policji, wszyscy młodzi funkcjonariusze trafiali do stolicy na dwa miesiące.