Jak poinformował szef Prokuratury Rejonowej w Grójcu Tomasz Kulpa, prokuratura skierowała w tej sprawie do sądu w Radomiu dwa akty oskarżenia. W sumie oskarżonych zostało czterech funkcjonariuszy: komendant komisariatu Maciej S. oraz trzech jego podwładnych: Bogdan W., Rafał K. i Mateusz R.; w policji pracują od kilku do kilkunastu lat. Według śledczych policjanci podczas wykonywania czynności służbowych z dwoma młodymi ludźmi, bili ich, uderzali pałkami, a jeden z funkcjonariuszy także kopał pokrzywdzonych. Zdaniem prokuratury policjanci chcieli w ten sposób uzyskać od zatrzymanych określone zeznania w sprawie, w której byli oni przesłuchiwani. Młodzi ludzie po opuszczeniu komisariatu zrobili obdukcję lekarską. Matka jednego z nich złożyła doniesienie do prokuratury. Policjanci nie przyznają się do zarzucanych im czynów. Nadal pełnią służbę w komisariacie w Skaryszewie. Tuż po przedstawieniu im zarzutów komendant miejski policji w Radomiu zdecydował o zawieszeniu ich na trzy dni w pełnieniu obowiązków służbowych. Potem funkcjonariusze wrócili do służby. - Z decyzją dotyczącą dalszych losów funkcjonariuszy czekamy do rozstrzygnięcia sprawy przez sąd - powiedziała Justyna Leszczyńska z zespołu prasowego radomskiej policji. Jak poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu Małgorzata Chrabąszcz, innymi doniesieniami w sprawie policjantów ze Skaryszewa zajmuje się Prokuratura Rejonowa Radom-Wschód. Śledztwo, przedłużone do końca roku, dotyczy przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy wobec kilkunastu przesłuchiwanych osób poprzez stosowanie przymusu bezpośredniego, w celu uzyskania określonej treści zeznań. Są wśród nich m.in. strażacy z ochotniczej straży pożarnej podejrzewani o podpalenia. Wcześniej rzeczniczka mazowieckiej policji Alicja Śledziona informowała, że dwóch mężczyzn, którzy obciążali winą policjantów, ma zarzuty zmuszania przemocą i groźbami karalnymi dwóch mieszkańców Skaryszewa do składania fałszywych zeznań mających obciążyć komendanta komisariatu policji.