Policjanci z Centralnego Biura Śledczego zatrzymali w Warszawie 36-letniego Wadima S. i 47-letnią Monikę B. W tym samym czasie funkcjonariusze z Komendy Stołecznej Policji ujęli w Radzyniu Podlaskim 36-letniego Sylwestra A. i karanego wcześniej za zabójstwo 48-letniego Marka R. Wszystko zaczęło się dwa lata temu, kiedy przedsiębiorca potrzebował gotówki. Znajomy polecił mu pożyczkodawców z okolic Warszawy - 47-letnią kobietę i jej znajomego z Ukrainy. Od pożyczki mężczyzna miał spłacać 200-procentowe odsetki. Biznesmen regularnie spłacał dług wraz z odsetkami. Przestępcy zaczęli jednak wymuszać od niego coraz wyższe kwoty. W ubiegłym roku przejęli siłą jego zakład, wyrzucając go z firmy i zabraniając tam wstępu. Zażądali również, by darował im swoją wartą ponad milion złotych nieruchomość, w której mieszkał i pracował. Zatrzymani zostali doprowadzeni do prokuratury w Lublinie, gdzie trzej mężczyźni usłyszeli zarzut wymuszenia 50 tys. złotych oraz usiłowania wymuszenia rozbójniczego 600 tys. zł. i nieruchomości. Dodatkowo 36-letniemu obywatelowi Ukrainy został przedstawiony zarzut wyzysku. Taki sam zarzut usłyszała 47-letnia Monika B., wobec której sąd zastosował poręczenia majątkowego w wysokości 8 tys. złotych. Jeszcze w poniedziałek sąd ma zdecydować o środkach zapobiegawczych wobec pozostałych zatrzymanych. Jak dowiedziano się ze źródeł zbliżonych do policji, Monika B. to była żona znanego gangstera "Słowika", a Wadim S. był uważany za rezydenta mafii rosyjskiej w "grupie pruszkowskiej". Monika B. przychodziła na wszystkie rozprawy męża i opłacała mu drogich adwokatów. Została również zatrzymana przez CBA pod zarzutem kupowania zwolnień, dzięki którym jej mąż mógł uniknąć procesu. Podczas pobytu "Słowika" w więzieniu związała się z Wadimem S. i wróciła do panieńskiego nazwiska.