W sumie policja znalazła ponad 800 kg słomy makowej, a także środki odurzające i inne substancje do produkcji narkotyków. - Na podstawie różnych informacji funkcjonariusze dotarli do pierwszej wytwórni narkotyków. Zatrzymano 57-letniego Stanisława S., który w swoim mieszkaniu zajmował się produkcją narkotyków. Mężczyzna usłyszał zarzuty posiadania środków odurzających oraz ich wytwarzania i przetwarzania. Został objęty policyjnym dozorem - powiedziała Dorota Tietz z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji. Policja zatrzymała także dwójkę dealerów, u których Stanisław S., zaopatrywał się w towar. 38-letni Robert S., oraz 33-letnia Sylwia L. usłyszeli zarzuty handlu narkotykami. Zebrane w sprawie informacje doprowadziły policjantów do dwóch następnych wytwórni polskiej heroiny. Zatrzymano 48-letniego Wojciecha B., który odpowie za posiadanie znacznej ilości środków odurzających, udzielanie, handel narkotykami oraz ich wytwarzanie i przetwarzanie. Tego samego dnia, w którym doszło do zatrzymania Wojciecha B., funkcjonariusze dotarli do kolejnej wytwórni. - U 55-letniego Andrzeja C. zabezpieczono przetworzoną słomę makową. Usłyszał zarzuty posiadania, udzielania, wytwarzania i przetwarzania środków odurzających - powiedziała Tietz. Po zatrzymaniu tych osób policjanci zlokalizowali źródła zaopatrywania rynku stołecznego w słomę makową w okolicy Inowrocławia. - Funkcjonariusze dotarli do mężczyzny, u którego zatrzymane osoby zaopatrywały się w słomę makową. W Inowrocławiu wspólnie z miejscowymi policjantami, zatrzymano 59-letniego Zdzisława B., który w stodole miał 720 kg słomy makowej nadającej się do wytworzenia co najmniej 11 tysięcy porcji polskiej heroiny. W prokuraturze usłyszał trzy zarzuty wprowadzania do obrotu znacznej ilości środków odurzających - powiedziała Tietz.