Policjanci twierdzą, że strzelanina była wynikiem porachunków pomiędzy gangsterami z warszawskich grup przestępczych. W piątek w warszawskim Klifie do siedzących w restauracji czterech mężczyzn podszedł bandyta, który zastrzelił dwóch z nich, a trzeciego ciężko ranił. Czwarty z siedzących przy stoliku mężczyzn uciekł. Zatrzymano go minionej nocy. Wiadomo tylko, że do zatrzymania doszło na skutek działań operacyjnych prowadzonych przez policję po strzelaninie. Policja dodaje, że zna już personalia wszystkich, którzy zostali zaatakowani. Ma też portret pamięciowy zabójcy, ale na razie nie chce go opublikować. Według policji strzelanina to prawdopodobnie porachunki gangsterskie. Mężczyzna, który strzelał, wcześniej prawdopodobnie siedział z czterema mężczyznami przy tym samym stoliku. W pewnym momencie wstał i bez żadnego ostrzeżenia zaczął strzelać do siedzących. Jednemu z mężczyzn udało się uciec.