Przez siedem godzin w stolicy trwała regularna bitwa pomiędzy handlarzami z Kupieckich Domów Towarowych a wynajętymi przez komornika ochroniarzami. Policja wkroczyła do akcji dopiero po południu. W zamieszkach rannych zostało co najmniej 35 osób. " " Komornik już trzy tygodnie temu prosił o pomoc policję. Wysłał nawet pismo, informujące o planowanej akcji. Jednak rano, kiedy rozpoczął pracę, było przy nim tylko kilku funkcjonariuszy. Mariusz Sokołowski z Komendy Głównej Policji twierdzi, że policja liczyła na pokojowe rozwiązanie konfliktu, a funkcjonariusze stali nieopodal. W zależności od eskalacji protestu przystępowali do działań - mówi. Posłuchaj relacji: Problem w tym, że policjanci wkroczyli do akcji dopiero około południa. Gdyby byli tam od początku, akcja mogłaby przebiegać znacznie spokojniej - twierdzi z kolei Andrzej Kulągowski z KRK. Jego zdaniem, akcja policjantów oddziałałaby psychologicznie na kupców, zgromadzonych w hali KDT. Posłuchaj relacji: Niestety policja wkroczyła do akcji dopiero po kilku nieudanych próbach sforsowania wejścia do hali KDT, podjętych przez komornika wraz z towarzyszącą mu ochroną. Słuchaj Faktów RMF.FM