- Z danych austriackiej policji wynika, że grupa może mieć na koncie nawet 680 takich kradzieży. Nie wykluczamy kolejnych zatrzymań - powiedział we wtorek Karol Jakubowski z wydziału prasowego Komendy Głównej Policji. Jak wyjaśnił sprawa miała swój początek w styczniu tego roku. - Wtedy z policjantami z Biura Kryminalnego KGP skontaktował się austriacki oficer łącznikowy, który przekazał im informacje na temat grupy zajmującej się włamaniami do samochodów. Z przekazanych danych wynikało, że szajka działała na terenie całej Europy i wyspecjalizowała się we włamaniach do BMW. Kradła z nich głównie poduszki powietrzne i interfejsy - dodał Jakubowski. Z informacji, które otrzymali policjanci, wynikało też, że członkowie tego gangu mogą ukrywać się na terenie Polski. - Policjanci z KGP ustalili, że mogą przebywać w Bydgoszczy. Współpracując z tamtejszymi policjantami z Zespołu Poszukiwań Celowych, jeszcze w połowie stycznia zatrzymali jedną osobę - 28-letniego Przemysława Z. Dotarli również, do kolejnych dwóch podejrzanych: 37-letniego Jacka Ł. i 27-letniego Karla S. - zaznaczył Jakubowski. Trzej mężczyźni zostali tymczasowo aresztowani. Trwa procedura ich przekazania stronie austriackiej.