- Jeśli zauważymy bezdomnego śpiącego na ławce w parku czy na przystanku autobusowym, albo mamy informacje o osobach samotnych, które nie radzą sobie i wymagają pomocy - zadzwońmy na policję. Czasem jeden telefon wystarczy, by komuś uratować życie - powiedział Mariusz Mrozek z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji. Jak dodał dzwonić można zarówno na policyjny numer alarmowy 997 jak i 112. - Zareagujemy na każde wezwanie. Policja współpracuje z przedstawicielami pomocy społecznej, noclegowniami oraz ośrodkami działającymi na rzecz pomocy bezdomnym - podkreślił. Zaapelował także, by informować funkcjonariuszy o bezdomnych, którzy schronili się na klatkach schodowych, czy w piwnicach bloków. - Bywa, że widząc taką osobę nie reagujemy, wychodząc z założenia, że jest w dość ciepłym miejscu. Tymczasem może się zdarzyć, że jest już tak wyczerpana, iż nie przeżyje nocy - dodał Mrozek. Policjanci przypominają także, że jedną z najczęstszych przyczyn zamarznięć jest alkohol. Nie przechodźmy obojętnie obok osób pijanych. Przy niskich temperaturach nie mają najmniejszych szans - zaznaczają. Tylko w czasie przedświątecznego weekendu, gdy temperatury w niektórych rejonach Polski spadły poniżej 20 stopni Celsjusza, zamarzło 29 osób. Prognoza pogody dla twojego miasta i regionu. Sprawdź! Zobacz, jak wygląda sytuacja na polskich drogach. Kliknij! Czytaj więcej: Tragiczny weekend: Mróz zabił 41 osób Będzie bardzo mroźno - nawet do minus 22 stopni Zima zabija i utrudnia życie kierowcom Synoptycy ostrzegają: Uwaga na zawieje śnieżne! Wielokilometrowe korki - zakopianka wczoraj stanęła!