- Rozpoczyna się sezon motocyklowy, a to niestety oznacza większą liczbę wypadków z udziałem motocyklistów. Możemy jedynie apelować o rozsądek i rozwagę. Brawura może skończyć się tragicznie - powiedział rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski. Jak dodał, podczas poważnych wypadków motocykliści mają małe szanse na przeżycie. 25-latek zmarł w szpitalu, 19-latka uderzyła w drzewo Przykładów na to niestety jest wiele. - W marcu, w okolicach miejscowości Poddębice (woj. łódzkie) na łuku drogi wywrócił się 25-letni motocyklista. Jechał zbyt szybko i stracił panowanie nad motocyklem. Miał złamaną rękę, kość biodrową, podejrzewano uraz kręgosłupa. Obrażenia okazały się jednak tak poważne, że zmarł po przewiezieniu do szpitala - powiedział Sokołowski. 20 marca, niedaleko miejscowości Łęczna (woj. lubelskie), panowanie nad motocyklem straciła 19-latka. Uderzyła w przydrożne drzewo. Zginęła na miejscu. Kilka dni później, w woj. pomorskim, 31-letni motocyklista zderzył się czołowo z jadącym z naprzeciwka samochodem osobowym. Oba pojazdy zaczęły płonąć. Motocyklista zginął, kierowca auta i dwaj pasażerowie trafili do szpitala. Wystarczy sekunda nieuwagi - konsekwencje są tragiczne - To tylko najtragiczniejsze wypadki, w których motocykliści ponieśli śmierć. Z reguły giną młodzi ludzie. Pamiętajmy, że w przypadku jazdy motocyklem wystarczy jedna sekunda nieuwagi, a konsekwencje mogą być tragiczne - powiedział rzecznik. W 2009 roku doszło do 2576 wypadków z udziałem motocyklistów. Zginęły w nich 194 osoby, a 1228 zostało rannych.