Hala przylotów systematycznie pustoszeje i zaraz się zapełnia. Za kilkanaście minut lądują kolejne cztery samoloty z Londynu. Przez chwilę faktycznie było tu pusto. Godzinę temu, gdy lądowały samolotu z Birmingham, Manchesteru czy Liverpoolu, rodzinom trudno było się odnaleźć bez pomocy telefonów komórkowych. Była cała masa ludzi, straszne kolejki przy odprawach w Liverpoolu. Samoloty wypełnione Polakami - przyznają podróżni. Jedni rezerwowali bilety dwa, trzy miesiące wcześniej, inni płacąc trzy razy więcej w ostatniej chwili, byle być przez kilka świątecznych dni z rodziną. Chcę zobaczyć moją mamę i ją uściskać nareszcie po sześciu miesiącach. Większość wraca na Wyspy zaraz po Nowym Roku. Słuchaj Faktów RMF. RM