Osoby chcące uczcić pamięć pary prezydenckiej czekają w deszczu. Wielu z nich stoi całą noc. Tłum cały czas gęstnieje. Kolejka sięga aż do Placu Zamkowego. Do Pałacu wpuszczane są 30-osobowe grupy. W kolejce stoi m.in. reprezentacja Polski w piłce ręcznej z jej trenerem, Bogdanem Wentą. Są też m.in. przedstawiciele górniczych związków zawodowych i związkowców z NSZZ "Solidarność". Ludzie w dalszym ciągu składają kwiaty i zapalają znicze pod Pałacem Prezydenckim. - Jestem naprawdę pod wrażeniem i jestem niezwykle wdzięczny. Wszyscy w Pałacu Prezydenckim jesteśmy niezwykle wdzięczni tym wszystkim, którzy tutaj przychodzą i dają świadectwo prawdzie, z wielką ofiarnością stojąc tutaj - niezależnie od pogody - w kolejkach, składając hołd panu prezydentowi. To, co robią jest naprawdę wspaniałe - powiedział prezydencki minister Andrzej Duda. Jak podkreślił, jeszcze nie wiadomo, jak długo trumny z ciałami Lech i Marii Kaczyńskich będą wystawione na widok publiczny. - Ale sądzę, że do soboty na pewno - dodał.