Jedną z przyczyn może być zmiana upodobań, co do miejsca dokonywania sprawunków. Choć raczej trudno uwierzyć, że przestaliśmy lubić centra handlowe . Inny, możliwy powód to ograniczenie wydatków w związku z ogólną drożyzną. Dziwi jednak fakt, że malejące obroty centrów handlowych idą w przeciwnym kierunku niż cała koniunktura i przewidywany wzrost gospodarczy. Jedynie odzież i akcesoria sprzedają się dobrze, w pozostałych branżach jest już gorzej. Słabe wyniki najemców od razu powodują kłopoty z płaceniem wysokich czynszów. Te są liczone w euro, więc dodatkowo zmieniają się co miesiąc, czasem na ich niekorzyść. Prognozy nie przewidują znaczącej poprawy sytuacji w handlu do końca roku. W latach 2011 i 2012 mają u nas powstać kolejne galerie handlowe o całkowitej powierzchni 800 tys. mkw - kończy "Rzeczpospolita".