- Zapamiętam go jako człowieka szlachetnego, o wrażliwym sercu, który kochał swoją rodzinę, był oddany służbie publicznej, a jego wiara i obecność w Kościele były rzeczywistościami głęboko wpisanymi w jego serce - powiedział m.in. o tragicznie zmarłym staroście płockim biskup pomocniczy tej diecezji Mirosław Milewski, który w płockiej katedrze przewodniczył koncelebrowanej mszy żałobnej. Prezydent Duda odznaczył Mariusza Bieńka Prezydent RP Andrzej Duda za wybitne zasługi w działalności społecznej i samorządowej odznaczył pośmiertnie Mariusza Bieńka Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski - odznaczenie przekazał żonie zmarłego sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP Andrzej Dera. Mariusz Bieniek urodził się 20 października 1983 r. Wraz z żoną, córką i synem mieszkał w Wyszogrodzie, z którym przez wiele lat był też związany zawodowo. Starostą płockim został po raz pierwszy w 2014 r. Pogrzeb starosty. Obecni czołowi politycy PSL W żałobnej mszy świętej w płockiej katedrze oraz w ostatniej drodze starosty Mariusza Bieńka, który spoczął na cmentarzu parafialnym w Łętowie w grobowcu rodzinnym, uczestniczyli w czwartek licznie zgromadzeni jego współpracownicy, przyjaciele, mieszkańcy miasta i powiatu oraz okolicznych samorządów. Obecni byli m.in.: wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (PSL), prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, wiceprezes tej partii, marszałek woj. mazowieckiego Adam Struzik, były szef ludowców i były premier Waldemar Pawlak oraz prezydent Płocka Andrzej Nowakowski (PO). W pożegnaniu starosty w płockiej katedrze uczestniczył także Biskup Naczelny Kościoła Starokatolickiego Mariawitów w RP Marek Maria Karol Babi - siedziba władz tego Kościoła wraz z parafią Świątyni Miłosierdzia i Miłości znajduje się właśnie w Płocku. Mariusz Bieńka odznaczony Medalem im. Wincentego Witosa Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, zgodnie z decyzją władz tego ugrupowania, pośmiertnie odznaczył Mariusza Bieńka, za wybitne zasługi dla ruchu ludowego, najwyższym odznaczenie tej partii - Medalem im. Wincentego Witosa. Z kolei marszałek woj. mazowieckiego Adam Struzik wręczył żonie zmarłego Medal Pamiątkowy "Pro Masovia". Wicemarszałek Sejmu, wspominając starostę płockiego podkreślił m.in., iż wszystkim, którzy znali Mariusza Bieńka będą towarzyszyły "wspomnienia o dobrym człowieku". - Zapamiętam go jako człowieka szlachetnego, kierującego się zawsze dobrymi intencjami, jako człowieka dobrej woli, zainteresowanego troskami innych. Odszedł nagle, zbyt wcześnie, na półmetku życia, a mógłby zrobić jeszcze tak wiele" - powiedział Zgorzelski, który był poprzednikiem Mariusza Bieńka na stanowisku starosty płockiego. Marszałek Mazowsza przypomniał, że na początku swej drogi zawodowej, samorządowej Mariusz Bieniek był burmistrzem Wyszogrodu w powiecie płockim - jak podkreślił - najmłodszym wówczas burmistrzem w Polsce, którym został w 2010 r., mając 27 lat. - Zawsze pozostawał blisko ludzi, ich codziennych problemów - mówił Struzik o zmarłym. Jak ocenił, cechy i postawa, zaangażowanie oraz dokonania Mariusza Bieńka "zapewnią mu trwałe miejsce w historii regionu i polskiej samorządności". Tragiczna śmierć starosty płockiego Starosta płocki Mariusz Bieniek zaginął 22 sierpnia wieczorem, gdy łódź, którą wypłynął na ryby wraz z dwoma znajomymi, wywróciła się na Wiśle powyżej miejscowości Świniary niedaleko Płocka. Jak informowała wówczas straż pożarna, gdy z łodzi wypadło trzech mężczyzn, dwóch z nich wydostało się na brzeg, w tym dzięki pomocy innych osób, natomiast trzeciego mężczyzny - jak się później okazało starosty płockiego - nie udało się odnaleźć, mimo trwającej kilka godzin akcji poszukiwawczej. Poszukiwania na Wiśle od miejscowości Świniary w dół Wisły, w kierunku Płocka, prowadzono do 25 sierpnia - tego dnia przed południem ciało starosty Mariusza Bieńka odnaleźli w rzece wędkarze, ok. 2 km od mostu im. Legionów Piłsudskiego w Płocku, mniej więcej 20 km od miejsca wypadku. Akcję poszukiwawczą prowadzono m.in. z udziałem kilkunastu łodzi ochotniczej i państwowej straży pożarnej, a także WOPR i przy użyciu sonarów. Patrolowane były też brzegi rzeki, m.in. przez policję i Straż Miejską. W poszukiwaniach brało udział od 100 do 120 osób. Po zaginięciu starosty płockiego tamtejsza Prokuratura Rejonowa wszczęła śledztwo, przyjmując jako wstępną kwalifikację nieumyślne spowodowanie śmierci. Dwóch mężczyzn, którzy uczestniczyli w wypadku, zostało przesłuchanych w charakterze świadków. Postępowanie prowadzone jest w sprawie, nikomu nie przedstawiono zarzutów. Według śledczych, z dotychczasowych ustaleń wynika, iż doszło do nieszczęśliwego wypadku - łódź wywróciła się na Wiśle, gdy wpłynęła na mieliznę; płynący podjęli próbę postawienia łodzi na wodzie, jednak w pewnej chwili starosta płocki oddalił się i nie był w stanie wrócić - dwaj pozostali mężczyźni, mimo podjętej próby, nie zdołali do niego dopłynąć. "Każdy, kto go znał, nie ma wątpliwości, że starosta Mariusz Bieniek był bardzo dobrym człowiekiem. Życzliwym, uprzejmym, pogodnym, kulturalnym, uczynnym. Takim, który w bliźnim zawsze szukał przede wszystkim pozytywnych cech. Nie osądzał, nie dzielił ludzi na lepszych i gorszych. Był po prostu dobry" - tak po śmierci Mariusza Bieńka pożegnali go pracownicy starostwa płockiego w opublikowanym wspomnieniu.