Pogotowie obowiązuje w gminach: Słubice, Mała Wieś, Wyszogród, Bodzanów, Słupno, Nowy Duninów i Gąbin. Na terenie tym nie ma obecnie bezpośredniego zagrożenia powodzią. W poniedziałek po południu poziom Wisły w Kępie Polskiej wynosił 444 cm, czyli 24 cm ponad stan ostrzegawczy, co oznacza, że nie zmienił się tam od rana. Natomiast w Wyszogrodzie poziom Wisły wzrósł w poniedziałek od rana do godzin popołudniowych o 25 cm do 459 cm, utrzymując się 41 cm poniżej stanu ostrzegawczego. Na Wiśle od Rakowa pod Wyszogrodem do Nowego Duninowa pod Płockiem utrzymuje się kra lodowa grubości około 20 cm. W ocenie specjalistów, podnoszący się stan wody na Wiśle, to efekt zamarzania i wypierania wody przez powiększającą się krę. W pogotowiu czekają lodołamacze. Jak zapewniła Kobla-Antczak, wszystkie prace związane z naprawą wałów przeciwpowdziowych, w tym w Świniarach i Dobrzykowie, zostaną zakończone 15 grudnia. - W tej chwili roboty, które jeszcze trwają, mają charakter wykończeniowy - wyjaśniła Kobla-Antczak. Podkreśliła, że według specjalistów, w obecnym stanie "wały zapewniają bezpieczeństwo mieszkańcom podpłockich gmin". Naprawa wału w Świniarach i Dobrzykowie ma zabezpieczyć tereny w gminach Słubice i Gąbin, które powódź dotknęła dwukrotnie - pod koniec maja i na początku czerwca. Naprawa wału została przerwana na przełomie listopada i grudnia z powodu obfitych opadów śniegu i niskich temperatur. Pierwotnie wał przeciwpowodziowy w Świniarach i Dobrzykowie miał zostać naprawiony do końca października. Naprawę rozpoczęto w czerwcu. Fala wezbraniowa na Wiśle, która spływała rzeką we wrześniu, spowodowała jednak przerwanie robót i przesunięcie terminu inwestycji na koniec listopada. Koszt naprawy wału ma wynieść około 14,5 mln zł. W połowie sierpnia wyrwa w wale przeciwpowodziowym w Świniarach, który pod koniec maja przerwała wezbrana Wisła, została całkowicie zamknięta gruntem z dna rzeki i tzw. stalowymi ściankami szczelnymi. Podobnie zabezpieczona została wyrwa w Dobrzykowie, gdzie wał został wysadzony, by umożliwić spływanie wody z zalanych terenów w gminach Słubice i Gąbin z powrotem do koryta rzeki. Roboty przy naprawie wału w Świniarach i Dobrzykowie musiały zostać przerwane na początku września, gdy fala wezbraniowa na Wiśle spowodowała, że woda z koryta rzeki podeszła do tzw. ścianek szczelnych na wysokość około 1,5 metra. Po wznowieniu robót tzw. ścianki szczelne w obu wyrwach zostały dobite do odpowiedniego poziomu. Wtedy też rozpoczęto ostatni etap prac, czyli odbudowę ziemnego korpusu wału. W ocenie Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych odbudowany wał ma być bardziej bezpieczny, przede wszystkim dlatego, że został on wzmocniony tzw. ściankami szczelnymi, a jego podłoże zagęszczono metodą wibroflotacji, czyli wibrozagęszczania stosowanego przy gruntach sypkich. Gdy 23 maja Wisła przerwała wał przeciwpowodziowy w Świniarach, w gminie Słubice, a także w sąsiedniej gminie Gąbin, zalanych zostało łącznie około 6 tys. ha i ponad 20 miejscowości. Ewakuowano ponad 2,5 tys. osób i 2,3 tys. sztuk zwierząt, w tym hodowlanych. Kiedy woda na zalanym terenie zaczęła opadać, do domów zaczęli powracać ludzie. Jednak 6 czerwca, w związku z napływającą Wisłą drugą falą, ogłoszono powtórną ewakuację. Wtedy rzeka ponownie zalała miejscowości wcześniej dotknięte powodzią. Na początku września, gdy poziom Wisły znowu przekroczył znacznie stany alarmowe, tereny dotknięte poprzednimi dwiema powodziami uchroniły przez kolejnym zalaniem tzw. ścianki szczelne, wbite w wyrwy w wale w Świniarach i Dobrzykowie. Uszczelnione wówczas workami z piaskiem powstrzymały napływającą pod wał wodę. W opinii hydrologów, przerwanie przez Wisłę wału w Świniarach spowodowane było przez główny nurt rzeki, który - ze względu na wypłycenie dna - zmienił swój bieg i uderzył w zabezpieczenie.