"Mazowiecki Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Warszawie skierował do Sądu Okręgowego w Warszawie akt oskarżenia przeciwko Andrzejowi M. Mężczyzna został oskarżony o popełnienie od listopada 2015 roku do czerwca 2017 roku pięciu czynów zabronionych, którymi został pokrzywdzony jeden z mieszkańców Warszawy. Czyny te polegały na nękaniu pokrzywdzonego i grożeniu mu" - podała Prokuratura Krajowa. Jak zaznaczono, oskarżony pod drzwiami mieszkania mężczyzny podłożył ładunek wybuchowy, przypominający granat. "W ten sposób usiłował dokonać zabójstwa pokrzywdzonego oraz zamieszkującej z nim rodziny" - poinformowano w komunikacie. Prokuratura poinformowała, że usiłowanie zabójstwa z użyciem materiałów wybuchowych jest zagrożone karą pozbawienia wolności na czas nie krótszy od 12 lat, karą 25 lat pozbawienia wolności, albo karą dożywotniego pozbawienia wolności. Zawiadomienie o podłożonym ładunku na klatce schodowej jednego z bloków przy ul. Sosnkowskiego w Ursusie policjanci otrzymali 28 czerwca ubiegłego roku. Na miejsce skierowano m.in. policyjnych pirotechników z warszawskiego Samodzielnego Pododdziału Antyterrorystycznego Policji oraz policjantów CBŚP. Policja wraz ze strażą pożarną przeprowadziła ewakuację blisko 80 mieszkańców, w tym osób starszych. W trakcie akcji policyjnych pirotechników doszło do eksplozji, w której nikt nie został ranny. Wybuch uszkodził ściany klatki schodowej, sufitu oraz przebił drzwi jednego z mieszkań i uszkodził jego ściany. Jeszcze tego samego dnia policjanci ze stołecznego wydziału do walki z terrorem kryminalnym i zabójstw zatrzymali 41-letniego mieszkańca Pruszkowa, podejrzanego o podłożenie ładunku wybuchowego. W działaniach, które zakończyły się zatrzymaniem mężczyzny, brali udział także policjanci z komendy na Ochocie i w Pruszkowie i antyterroryści. Mężczyzna był wcześniej notowany w kartotekach policyjnych. W trakcie zatrzymania był zaskoczony i nie stawiał oporu.