- Para sokołów wędrownych gniazdująca na 45. piętrze Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie spodziewa się potomstwa - samica złożyła jaja - poinformował Janusz Siedlecki ze Stowarzyszenia na Rzecz Dzikich Zwierząt Sokół na czwartkowej konferencji prasowej. Dzięki kamerom w gnieździe sokoły można podglądać na stronie www.webcam.peregrinus.pl. - Pałac Kultury i Nauki jest nie tylko zabytkiem, ośrodkiem kultury, ale także miejscem, gdzie rodzi się nowe życie - podkreślił wiceprezes zarządu PKiN Andrzej Siezieniewski podczas spotkania prasowego, na którym zostały przedstawione efekty reintrodukcji, czyli odbudowywania populacji sokoła wędrownego w Warszawie. Minęła właśnie 10. rocznica obecności tych ptaków w gnieździe na PKiN. Sokół wędrowny to jeden z najrzadszych gatunków ptaków w Polsce. Na początku XX wieku był gatunkiem występującym w całym kraju, choć niezbyt licznym. Około 1950 roku nastąpił katastrofalny spadek liczebności populacji. Ostatnie znane gniazda sokoła wędrownego na terenie Polski stwierdzono w 1964 roku. Według Siedleckiego, gwałtowny spadek populacji nastąpił wskutek stosowania DDT, środka niszczącego szkodniki upraw. - DDT powoduje przede wszystkim zachwianie gospodarki wapniowej, co u ptaków objawia się nienaturalnym poceniem się skorupy jaj, przez co są one zgniatane przez wysiadującą samicę - wyjaśnił Siedlecki. Według Siedleckiego, na przełomie lat 50. i 60. ubiegłego wieku sokoły wyginęły prawie na całym świecie. W Polsce pierwsze próby reintrodukcji sokołów wędrownych sięgają końca lat 70. Pierwsze sokoły w Warszawie, pochodzące z hodowli we Włocławku, sokolnicy wypuścili w 1996 r. - Historia sokołów na Pałacu Kultury rozpoczęła się 1998 r. Para sokołów znalazła sobie miejsce na 45. piętrze. Wypatrzyły tam otwarte okienko i wprowadziły się. Pierwsze jajo zniosły dosłownie na betonie. Niestety nie było ono zalężone, gdyż ptaki były jeszcze za młode - tłumaczył Siedlecki. Jak przypomniał, "pierwszy sukces nastąpił w roku 2000. Na Pałacu wykluły się i wyleciały z gniazda trzy młode sokoły". Od tamtej pory w Warszawie wykluło się w sumie 17 młodych. Poza gniazdem na Pałacu sokoły mają alternatywne gniazdo na Warszawskim Centrum Finansowym przy ul. Emilii Plater, które wykorzystały w 2005 roku, a także na Błękitnym Wieżowcu - przy Placu Bankowym. - Liczymy, że wkrótce w Warszawie mogą pojawić się kolejne gniazda, gdyż sokoły widywane są w różnych częściach miasta. Założyliśmy dla nich kilka sztucznych gniazd - powiedział Siedlecki. Według ornitologów ze stowarzyszenia Sokół, szczególnie ważne jest poparcie mieszkańców, którzy zgłaszają obserwacje sokołów, a często także pomagają je uratować, gdy z różnych powodów trafiają w ręce ludzi. W tym zakresie stowarzyszenie Sokół współpracuje ściśle z Instytutem Zoologii PAN i Ptasim Azylem przy warszawskim Zoo. Organizatorzy konferencji w PKiN, m.in. Urząd Miasta Stołecznego Warszawy, mają nadzieję, że sokoły staną się wizytówką dzikiej i nieznanej Warszawy. Dyrektor Miejskiego Ogrodu Zoologicznego w Warszawie Andrzej Kruszewicz ocenił, że "Warszawa jest pod względem przyrodniczym absolutnie wyjątkową stolicą europejską". - Do Warszawy z jednej strony przylega potężny park narodowy, z drugiej strony przez Warszawę przepływa rzeka, której brzeg zachował dziki charakter. W Warszawie możemy obserwować łosie i rysie, bobry i orły, a także wspomniane sokoły - przypomniał na czwartkowej konferencji Kruszewicz.