W sobotę wieczorem doszło do serii podpaleń w Śródmieściu. W okolicach ulic Oleandrów, Nowowiejskiej i Natolińskiej zostało podpalonych siedem samochodów. - Policjanci wytypowali osobę, która może mieć związek z tymi podpaleniami. Z zebranego dotychczas przez policję materiału dowodowego wynika, że 23-letni mężczyzna może mieć związek z podpaleniami samochodów, do których doszło w sobotni wieczór w Śródmieściu - powiedział w poniedziałek rzecznik komendanta stołecznego policji mł. insp. Maciej Karczyński. Pomógł zapis z kamery ulicznego monitoringu Jak dodał, zatrzymanie to efekt przesłuchań świadków, jak również analizy zapisu z kamery ulicznego monitoringu. Zatrzymany mężczyzna w przeszłości był już notowany przez policję za podobne przestępstwa. W 2011 roku został zatrzymany po serii podpaleń kilku aut na terenie Warszawy. - W zeszłym roku w Śródmieściu i Ursusie po dużej imprezie sportowej podpalił łącznie dziewięć pojazdów. Wtedy usłyszał zarzuty i został tymczasowo aresztowany - powiedział Karczyński. Związany ze środowiskiem pseudokibiców Jacek T., związany ze środowiskiem pseudokibiców, został wówczas aresztowany na dwa miesiące, jednak wyszedł na wolność po wpłaceniu kaucji - dowiedział się nieoficjalnie PAP ze źródeł zbliżonych do sprawy. - W tej chwili cały czas policjanci zbierają materiał dowodowy w tej sprawie - zapewnił rzecznik KSP. W ubiegłym roku doszło do serii podpaleń samochodów osobowych na terenie Warszawy. Samochody płonęły m.in. w Śródmieściu i na terenie dzielnicy Ursus. Za zniszczenie mienia grozi do 5 lat więzienia.