Jak podała, kilka minut po godz. 18 w niedzielę policja otrzymała zgłoszenie, że podczas imprezy został postrzelony w głowę mężczyzna. Gdy funkcjonariusze dotarli na miejsce, okazało się, że mężczyzna - policjant pracujący od czterech lat w komendzie na Ochocie - już nie żył. Funkcjonariusze ustalili, że w mieszkaniu, w którym doszło do tragedii, cztery osoby piły wspólnie alkohol. Policjant został postrzelony ze swojej służbowej broni. Trwa śledztwo, które ma wyjaśnić okoliczności zdarzenia m. in. kto oddał strzał. W poniedziałek po południu policja sprostowała, że mieszkanie nie należało do funkcjonariusza. Przebywał tam tylko u znajomych.