Tunel zamknięto po tym, jak w połowie sierpnia budowa stacji metra została zalana przez wodę. Specjaliści wykryli, że pod tunelem woda wypłukała ziemię. Przez kilka tygodni w dziurę wstrzykiwano specjalną mieszankę betonu i żywicy. Jak mówi szef Metra Warszawskiego Jerzy Lejk, tunel jest już bezpieczny. Twierdzi, że stosowane obecnie metody badawcze pozwalają na stwierdzenie, iż pustka, która wytworzyła się pod tunelem, została już całkowicie wypełniona. Drugim elementem, który zabezpieczy tunel, są specjalne ściany, które uszczelnią konstrukcję. Żeby dopuścić ruch w tunelu, trzeba między innymi zlikwidować uskok w jezdni, który jest efektem podmycia. Wojciech Grodecki z Politechniki Warszawskiej twierdzi, że wykonywane w tej chwili prace powinny zagwarantować bezpieczeństwo w tunelu. W jego opinii, nie można wykluczyć ryzyka, że w przyszłości tunel znów będzie narażony na zalewanie przez wodę gruntową, ale prowadzone w tej chwili prace zminimalizują to ryzyko. Wszystkie koszty naprawy tunelu ponosi wykonawca centralnego odcinka drugiej linii metra.