Zmienia się nie tylko nazwa, ale i możliwości działania. Poczta będzie mogła pożyczać teraz z banku więcej pieniędzy, bo będzie mogła brać kredyty pod zastaw atrakcyjnych nieruchomości. Pieniądze na pewno się przydadzą, bo już w 2013 r. nastąpi pełne otwarcie rynku. To oznacza, że Poczta Polska S.A. przestanie być monopolistą i będzie musiała konkurować z innymi. W jaki sposób? Plany są ambitne. Ma powstać internetowy system śledzenia przesyłek. Każdy klient będzie mógł sprawdzić, gdzie znajduje się paczka. Nowością będzie także powiadamianie SMS-em o tym, że w naszej skrzynce czeka list lub paczka. I jeszcze jedna zmiana: każdy będzie mógł wybrać, w którym oddziale chce odebrać przesyłkę. Dzięki tym zmianom poczta przede wszystkim chce powalczyć o osoby handlujące w internecie - tak przynajmniej zapowiadają władze spółki. Tylko jak tu wierzyć w te obietnice, skoro na razie tylko niewiele ponad połowa przesyłek priorytetowych, które powinny dotrzeć w ciągu jednego dnia, trafia do adresatów na czas.