- My nie jesteśmy w stanie tego zapłacić, nie mamy takiej kwoty - mówi wprost matka Dominika i apeluje o pomoc. Znalazł się już jeden darczyńca, który przekazał 5 tys. złotych na leczenie Dominika oraz fizjoterapeuta, który zgodził się rehabilitować go za darmo. Na początku września z przydrożnego lasu w okolicach Grójca wyszedł zakrwawiony mężczyzna. Miał odcięte cztery palce u ręki, podcięte gardło i liczne rany kłute. Jak się potem okazało, 23-letni Dominik padł ofiarą swego pracodawcy. Domagał się od niego zaległej wypłaty i został brutalnie pobity i zraniony.