Jak powiedział rzecznik PKP Intercity Paweł Ney, nocny pociąg "Kiepura" wjechał z Niemiec do Polski z ponad pięciogodzinnym opóźnieniem. - Niemcy mają u siebie jakieś problemy, ale po naszej stronie granicy jest o wiele lepiej. Pociągi Intercity mogą mieć opóźnienia od kilku do kilkunastu minut - wyjaśnił. Podobnie pociągi Kolei Mazowieckich i Przewozów Regionalnych. Rzecznik KM Marcjusz Włodarczyk powiedział PAP, że dużych opóźnień w stosunku do rozkładu nie ma. Także ruch pociągów Przewozów Regionalnych odbywa się mniej więcej normalnie. - Największe problemy są w okolicach Szczecina, gdzie spóźniły się dwa pociągi. Jeden opóźnił się pod Poznaniem, jeden między Wrocławiem a Opolem i jeden na trasie Gliwice - Kędzierzyn Koźle. Zdarzają się kłopoty z taborem, jak np. zamarznięcie schodków, ale to małe usterki, które na ogół są usuwane w kilka, kilkanaście minut - powiedział Michał Lipiński z biura prasowego Przewozów Regionalnych. - Problemy z kursowaniem pociągów wynikają głównie z awarii rozjazdów spowodowanymi śniegiem, pęknięciami szyn i oblodzeniem sieci trakcyjnej spowodowanymi mrozem. Tak długo jak pada śnieg i jest mróz, trzeba się z tym liczyć - powiedział rzecznik zarządzającej torami spółki PKP Polskie Linie Kolejowe Krzysztof Łańcucki. Jak powiedział, do tej pory zanotowano ok. 20 pęknięć szyn i 50 uszkodzeń rozjazdów. Łańcucki wyjaśnił, że awaria taboru na linii do krakowskiego portu lotniczego Balice spowodowała, że ruch pociągów był tam czasowo przerwany - na lotnisko nie pojechały trzy pary pociągów. - Wszystkie nasze ekipy są w stanie gotowości; kiedy tylko usłyszymy o jakichś problemach, natychmiast reagujemy. Na szczęście nie pada taki mokry śnieg jak w październiku, który łamał drzewa i zrywał sieci trakcyjne, więc jest stosunkowo spokojnie - dodał Łańcucki. Ruch na warszawskim lotnisku Okęcie odbywa się bez zakłóceń.