Policję powiadomił lekarz, który udzielił dziecku pomocy. Chłopczyk miał siniaki, które ewidentnie wskazywały na pobicie. Funkcjonariusze ustalili, że do przemocy doszło w czasie, kiedy maluchem opiekował się 34-letni ojciec. Mężczyzna usłyszał już zarzut. Przyznał się do pobicia synka. Tłumaczył, że nie miał cierpliwości do dziecka i nie mógł już słuchać jak noworodek płacze. Ojciec na trzy miesiące trafił do tymczasowego aresztu. Będzie odpowiadał za znęcanie się nad dzieckiem ze szczególnym okrucieństwem. Grozi mu do 10 lat więzienia.