Według szefa klubu stołecznych radnych PO Pawła Czekalskiego, program ten odpowiada na rzeczywiste oczekiwania warszawiaków i inwestorów. - Nie ma tam żadnych ideowych, czy politycznych zapisów - powiedział Czekalski dziennikarzom. W programie zapisano m.in. rozbudowę stołecznego metra, inwestycje związane z budową mostu Północnego i obwodnicy miejskiej, dokończenie budowy Trasy Siekierkowskiej, rozwój sieci szybkiej kolei miejskiej, a także sieci tramwajów. Zapowiedziano budowę nowoczesnych przystani rzecznych i aranżację miejsc nad Wisłą do rekreacji i plażowania. Radni chcą zinwentaryzować grunty miejskie i uchwalić plan ich wyprzedaży. Planują też obniżenie podatków od nieruchomości. Zapowiedzieli także poprawę warunków dla inwestycji prywatnych. PO i LiD zamierzają podwoić liczbę komputerów w szkołach publicznych, wprowadzić dodatkową godzinę nauki języka obcego, a także rozwiązać problem braku miejsc w przedszkolach. Niektóre placówki dla najmłodszych mają pracować na dwie zmiany. W programie obiecano też zwiększenie środków na zakup sprzętu do warszawskich przychodni i szpitali. Nowo powstała koalicja zapowiedziała modernizację stadionów Legii i Polonii, budowę basenu olimpijskiego i hali sportowej z co najmniej 20 tys. miejsc na widowni, a także rozbudowę ścieżek rowerowych. Ponadto w obecnej kadencji samorządu mają powstać w stolicy m.in. muzea: Sztuki Nowoczesnej oraz Historii Żydów Polskich oraz Warszawski Instytut Europejski. Świadkami podpisania porozumienia byli prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz oraz kandydat LiD na prezydenta Warszawy w zeszłorocznych wyborach samorządowych Marek Borowski. Radni zapowiedzieli, że będą pilnować "administracji pani prezydent", tak, by koalicyjny program był realizowany. Gronkiewicz-Waltz oceniła, że program jest ambitny i obiecała, że będzie starała się mu sprostać. Według niej, pewne elementy programu zostały już podjęte. Podkreśliła, że porozumienie nie wiąże się z żadnymi zmianami personalnymi w Ratuszu. Zdaniem Borowskiego zaś, porozumienie jest wyrazem chęci zakończenia "marazmu i ideologizacji zarządzania" Warszawą, co - jego zdaniem - miało miejsce w czasie, gdy w stolicy rządził PiS.