- Terminy regulowania należności zawsze były jednym z elementów negocjowanych z dostawcami. Nie ma jednak żadnego konkretnego terminu płatności, który byłby formalnie ustalony przez władze spółki - zapewnił Dawid Piekarz, rzecznik prasowy Orlenu. - To naturalna metoda poprawiania płynności finansowej - mówi "Parkietowi" Andrzej Szczęśniak, ekspert branży paliwowej. - To - według niego - jeszcze jeden dowód, że z płynnością finansową koncernu nie jest dobrze.