Radosław K., który przez ponad tydzień był poszukiwany, został zatrzymany w czwartek po południu w Płocku. W piątek rano został dowieziony przez policję do tamtejszej Prokuratury Okręgowej, gdzie ogłoszono mu zarzuty. Zobacz też: Płock. Zabójstwo trzech dzieci. 42-latek zatrzymany - Podejrzanemu ogłoszono postanowienie o przedstawieniu zarzutów. Prokuratura zarzuciła mu potrójne zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem, które kwalifikowane jest z art. 148 par. 2 pkt 1 Kodeksu karnego. Podejrzany nie przyznał się do zarzucanego mu przestępstwa i odmówił złożenia wyjaśnień - powiedziała zastępca prokuratora okręgowego Monika Mieczykowska. Zabójstwo chłopców. Będzie wniosek o areszt Jak wyjaśniła, zarzuty przedstawione Radosławowi K. zagrożone są karą pozbawienia wolności nie krótszą niż lat 12, 25 lat więzienia lub karą dożywotniego pozbawienia wolności. - Obecnie opracowywany jest wniosek o zastosowanie wobec Radosława K. tymczasowego aresztowania. Wniosek ten w najbliższym czasie zostanie skierowany do Sądu Rejonowego w Płocku - dodała prokurator Mieczykowska. Jak przekazała zastępca płockiego prokuratora okręgowego, w ramach trwającego śledztwa wpłynęła tam już wstępna opinia biegłych z sekcji zwłok wszystkich trzech chłopców. - Z tej wstępnej opinii wynika, że przyczyną ich śmierci był wstrząs krwotoczny spowodowany głębokimi ranami ciętymi szyi - podkreśliła prokurator Mieczykowska. Dodała, iż według biegłych, rany te zostały prawdopodobnie zadane narzędziem ostrym o powierzchni siecznej - przykładem takiego narzędzia jest np. nóż. - U jednego z młodszych dzieci stwierdzono również obrażenia obronne. Są to rany cięte kończyn górnych - zaznaczyła prokurator Mieczykowska. Prokurator wspomniała jednocześnie, iż podczas sekcji zwłok chłopców dodatkowo został zabezpieczony materiał do szczegółowych badań, w tym genetycznych i toksykologicznych. 1,5 promila alkoholu w organizmie Informując w piątek o okolicznościach zatrzymania Radosława K., Komenda Miejska Policji w Płocku przekazała, że "poszukiwany został rozpoznany przez policjanta, który był po służbie", a następnie ujęty przez niego przy wsparciu wezwanego na miejsce nieumundurowanego patrolu. Według płockiej policji, zatrzymanie Radosława K., do którego doszło w czwartek po południu na osiedlu Podolszyce w Płocku "było dynamiczne, mężczyzna nie zdążył podjąć próby ucieczki". "Policjanci ujawnili przy mężczyźnie nóż. Narzędzie zostało zabezpieczone do dalszych czynności procesowych" - przekazano w komunikacie. Jak podała płocka policja, podczas zatrzymania Radosław K. był nietrzeźwy - miał ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie. "Miał obrażenia ciała niezagrażające jego życiu. Mężczyzna został przewieziony do szpitala, gdzie została udzielona mu pomoc medyczna. Po opatrzeniu 42-latek trafił do Policyjnego Pomieszczenia dla Osób Zatrzymanych" - wyjaśniono w informacji. Poszukiwania mężczyzny Zwłoki trzech chłopców w wieku 8, 12 i 17 lat odnaleźli w ubiegłym tygodniu w środę przed południem w domu przy ul. Wyszogrodzkiej w Płocku strażacy, którzy wcześniej otrzymali zgłoszenie o braku kontaktu z nastolatkiem. Powiadomiła o tym jego koleżanka. Po odkryciu zwłok chłopców na miejscu przez wiele godzin pracowała ekipa dochodzeniowa policji i grupa kilku prokuratorów, zabezpieczając m.in. ślady i ustalając szczegółowe okoliczności tragicznego zdarzenia. Śledczy informowali wstępnie, że na ciałach chłopców odkryto rany cięte szyi. Śledztwo w sprawie potrójnego zabójstwa chłopców w wieku 8, 12 i 17 lat przejęła z początkiem tego tygodnia Prokuratura Okręgowa w Płocku - wcześniej postępowanie to wszczęła tamtejsza prokuratura rejonowa; o przejęciu śledztwa zdecydowano ze względu "na wagę sprawy". Policja informowała wcześniej, że 42-letni Radosław K. to ojciec 8-latka, najmłodszego z zamordowanych chłopców. Jak podawano, wstępnie ustalono, że "mężczyzna, pod nieobecność matki, zajmował się chłopcami". Z nieoficjalnych informacji wynika, że w tym czasie matka przebywała w innym mieście, gdzie na leczenie w jednym ze szpitali specjalistycznych trafiła 14-letnia siostra chłopców. Podano rysopis podejrzewanego Na początkowym etapie postępowania policja podkreślała, że Radosław K. był poszukiwany "do sprawy". Za zgodą prokuratury opublikowano jego dane i rysopis. Akcję poszukiwawczą prowadzono m.in. w rejonie Wisły w Płocku i poza granicami miasta, kierując się w górę rzeki. Kilka godzin po odkryciu zwłok chłopców odnaleziono samochód Radosława K. - auto zostało porzucone w miejscowości Wykowo niedaleko Płocka, właśnie w rejonie Wisły. Do poszukiwań zaangażowano m.in. łodzie, śmigłowiec i psy tropiące, w tym specjalnie szkolone, które doprowadziły do miejsca w pobliżu rzeki, gdzie urywał się trop za podejrzanym. W czwartek, jeszcze przed zatrzymaniem poszukiwanego Radosława K., na Cmentarzu Komunalnym w Płocku odbył się pogrzeb trzech zamordowanych chłopców. W ostatniej drodze, oprócz bliskich, towarzyszyły im tłumy mieszkańców miasta, w tym koledzy i koleżanki.