Jak poinformował w poniedziałek rzecznik Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie Dariusz Bogacz, przewiduje się, że prace potrwałyby do dwóch miesięcy. - Jest już przygotowana niezbędna dokumentacja. Wkrótce zostanie ogłoszony przetarg - powiedział Bogacz. Podkreślił, iż konieczna szybka naprawa wałów Słupianki związana jest ze możliwymi wezbraniami Wisły w okresie zimy i wiosny. Bogacz dodał, że inwestycja zostanie sfinansowana ze środków pochodzących z funduszu działań przeciwpowodziowych MSWiA. Naprawa wałów Słupianki ma polegać m.in. na budowie przegrody przeciwfiltracyjnej, dzięki czemu korpus wału zostanie wzmocniony i jednocześnie zabezpieczony przed szybkim przesiąkaniem. Na potrzebę przeprowadzenia w trybie pilnym prac związanych z naprawą wałów rzeki Słupianki i Rosicy oraz doprowadzenia do stanu eksploatacji przepompowni w Borowiczkach zwrócił uwagę prezydent Płocka Mirosław Milewski w liście, który w poniedziałek trafił do Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie. "Zgodnie z posiadanymi informacjami, a także uwzględniając faktyczny stan bieżący tych budowli, należy stwierdzić, że nie są one w stanie spełnić swych funkcji przy kolejnej fali wezbraniowej" - napisał prezydent Płocka. Przypomniał jednocześnie, iż wały zostały osłabione przez cztery wezbrania Wisły w rejonie miasta, w tym zimą - od stycznia do marca oraz latem - na przełomie maja i czerwca. - Wały w rejonie Słupianki są na tyle zdegradowane, że gdy Wisłą przyjdzie kolejna wielka woda, mogą nie wytrzymać - powiedział szef oddziału zarządzania kryzysowego w płockim Urzędzie Miasta Jan Siodłak. Przypomniał, że wały te były ostatnio doraźnie umacniane kruszywem w workach i folią, gdy rzeką spływała fala wezbraniowa: najpierw pod koniec maja, a później na początku czerwca. Gdy w nocy z 22 na 23 maja do Płocka dotarła kulminacja fali wezbraniowej na Wiśle z powodu przyboru Słupianki ogłoszono prewencyjną ewakuację około 400 mieszkańców dzielnicy Borowiczki. Większość nie opuściła jednak swoich domów przystępując wraz ze strażakami do umacniania wałów wzdłuż Słupianki. Wałów broniono także na początku czerwca, gdy Wisłą spływała druga fala wezbraniowa. Oceniano wtedy, że gdyby nasiąknięte wodą wały zostały przerwane zalane zostałyby domy oraz gospodarstwa po obu stronach Słupianki i konieczna byłaby ewakuacja ponad 1300 osób, w tym także z miejscowości Borowiczki-Pieńki w gminie Słupno, sąsiadującej z Płockiem.