Od piątku, po wypadku śmigłowca Agusta A109 Power, LPR nie ma maszyny zabezpieczającej rejon stolicy. Województwo mazowieckie obecnie osłaniają śmigłowce z Płocka, Łodzi, Lublina i Kielc. Jak powiedział Gałązkowski, zadecydowano, iż tymczasowo maszyna z Płocka będzie stacjonować w stolicy. - Niestety oznacza to zawieszenie bazy w Płocku - dodał. W piątek po południu Agusta A109 Power odbywała lot egzaminacyjny - jeden z pilotów zdawał przed drugim państwowy egzamin. Pogotowie informowało, że po wylądowaniu śmigłowca, pilot zdążył wykonać pierwsze dwie czynności zgodnie z procedurą, po czym maszyna wpadła w drgania. Ich skutkiem było urwanie belki ogonowej oraz łopat wirnika nośnego. Maszyna, która uległa wypadkowi, nie nadaje się do dalszej eksploatacji ani do remontu. Ustaleniem przyczyn wypadku zajmuje się Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych. Zdaniem LPR, przyczyną wypadku mogło być zjawisko "rezonansu przyziemienia" - drgań, które mogą doprowadzić do tego, że śmigłowiec się rozpada. W ubiegłym roku ministerstwo zdrowia kupiło za blisko pół miliarda złotych 23 śmigłowce Eurocopter EC-135 i symulator lotu. Jeszcze w tym roku LPR otrzyma pierwsze sześć śmigłowców. Nowe latające karetki wyposażone są w nowoczesne kabiny medyczne, pozwalające m.in. na natychmiastowe podjęcie reanimacji już na pokładzie, bez konieczności lądowania. Śmigłowce mają służyć LPR przez 25 lat. Pierwszy został zaprezentowany we wrześniu. Nowe śmigłowce oznaczają dla pogotowia potrzebę zatrudnienia kolejnych pilotów. Gałązkowski poinformował, że wkrótce zostanie ustalony harmonogram szkoleń pilotów mających latać nowymi śmigłowcami ratunkowymi. Używane dotychczas przez LPR śmigłowce Mi-2 mogą latać tylko od świtu do zmierzchu. Gdy Mi-2 zaczną ustępować Eurocopterom, całodobowe dyżury ma rozpocząć kilka baz w kraju: Warszawa, Gdańsk, Szczecin, Wrocław i Kraków.